Na lotnisku w Los Angeles doszło do wymiany ognia między pracownikami ochrony a jednym z pasażerów. Do strzelaniny doszło w okolicach jednej z bramek-wykrywaczy metalu - informuje Russia Today i CNN. Z kolei CBS podaje, że strzelaninę rozpoczął biały mężczyzna, który otworzył ogień do pasażerów z broni wyglądającej jak jakiś rodzaj strzelby. Wiadomo już, że w strzelaninie zginęła co najmniej jedna osoba.
W związku ze strzelaniną ewakuowano dwa terminale lotniska. Według nieoficjalnych informacji w czasie wymiany ognia ranne zostały dwie lub trzy osoby - wśród rannych ma być podejrzany i jeden z pracowników ochrony. Sprawca strzelaniny został zatrzymany. Tymczasem Fox News donosi o wielu rannych, którym musiano udzielić pomocy, a według NBC jeden z pracowników ochrony na lotnisku zginął w czasie wymiany ognia. Informację o śmiertelnej ofierze potwierdza CBS - stacja ta podała, że jeden z rannych pracowników ochrony zmarł w wyniku odniesionych ran. Wkrótce potem informację o zastrzelonym oficerze ochrony podały inne media.
CBS podało, że strzelaninę rozpoczął pracownik ochrony, który zakończył właśnie służbę. Po kilkudziesięciu minutach informacja ta została jednak zdementowana przez tę stację.
Samoloty, które miały lądować na lotnisku w Los Angeles zostały przekierowane na inne lotniska.
arb, RT.com, CNN, latimes.com
CBS podało, że strzelaninę rozpoczął pracownik ochrony, który zakończył właśnie służbę. Po kilkudziesięciu minutach informacja ta została jednak zdementowana przez tę stację.
Samoloty, które miały lądować na lotnisku w Los Angeles zostały przekierowane na inne lotniska.
arb, RT.com, CNN, latimes.com