"To nie wina wiatru. To błąd Morgensterna"

"To nie wina wiatru. To błąd Morgensterna"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Thomas Morgenstern (fot. EXPA/ JFK / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Podmuch wiatru nie był przyczyną upadku Thomasa Morgensterna, uważa Jan Szturc. Pierwszy trener Adama Małysza przypuszcza, że Austriacki skoczek popełnił błąd.
Początkowo uważano, że za upadek Morgensterna spowodował silny podmuch wiatru, który "uderzył" lewą nartę. Jednak Jan Szturc ma inne zdanie. 

- Można wykluczyć, że to warunki atmosferyczne były przyczyną upadku Thomasa. To nie wiatr, a jego błąd. Wiatr bowiem wiał lekko z przodu, wtedy jest nawet korzystny dla skoczka - powiedział.

Według pierwszego trenera Adama Małysza, do upadku Austriaka doszło ponieważ, zaraz po wyjściu z progu za szybko lewą nartą zaczął składać się do litery "V". - Jej czubek złapał wiatr z góry i, jak mówimy to w naszym trenerskim, powietrze zwinęło nartę. Co było dalej, wszyscy widzieliśmy. Wtedy tylko spada się myśląc, żeby odnieść jak najmniejsze obrażenia - mówi Szturc.

Austriacki skoczek Thomas Morgenstern zaliczył groźny upadek podczas konkursu w Titisee-Neustadt. Trzykrotny mistrz olimpijski opuścił skocznię na noszach i w kołnierzu ortopedycznym. Lekarze ciągle określają jego stan jako ciężki. W poniedziałek mają przedstawić kolejną diagnozę.

TVN24, tk