Koszty zakupu paliwa do statków wzrosną o 70%

Koszty zakupu paliwa do statków wzrosną o 70%

Dodano:   /  Zmieniono: 
paliwo do statków podrożeje (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
W przyszłym roku wchodzi w życie unijna dyrektywa siarkowa. Zgodnie z nią maksymalna zawartość siarki w paliwach żeglugowych zmaleje z obecnego limitu 1 proc. do 0,1 proc. Na innych akwenach redukcja potrwa do 2020 r. i będzie łagodniejsza – do poziomu 0,5 proc. To wpłynie bezpośrednio na wzrost ceny paliwa dla statków, nawet do 70% - informuje „Rzeczpospolita”.
Dyrektywa będzie obowiązywać jedynie na wodach Bałtyku, Morza Północnego oraz Kanału La Manche. W związku z tym armatorzy promów pasażerskich oraz małych statków towarowych pływających po Bałtyku mogą znaleźć się w trudnej sytuacji. Zmiany nie zaszkodzą jednak flocie masowców Polskiej Żeglugi Morskiej.

– Na naszą floty masowców dyrektywa siarkowa będzie miała ograniczony wpływ, gdyż na Bałtyk i Morze Północne zawijamy stosunkowo rzadko – powiedział Paweł Szynkaruk, dyrektor naczelny Polskiej Żeglugi Morskiej. – Problemy mogą mieć zwłaszcza armatorzy statków operujących w okolicach Bałtyku. To małe jednostki, które z wielkich portów Morza Północnego dowożą na Bałtyk ładunki. Dramatyczne zmiany na pewno nastąpią w żegludze promowej dlatego, że miejscem operowania jest tylko Bałtyk – dodał.

Szynkaruk, podobnie jak Europejski Związek Armatorów, przestrzegł też, że wprowadzenie dyrektywy może spowodować przeniesienie transportu towarów z mórz na drogi i tory. Unia chciała, aby transport morski odgrywał większą rolę, jednak dyrektywa siarkowa może to utrudnić. – Olbrzymie kłopoty mogą mieć właściciele starych jednostek, które mogą być nieefektywne ekonomicznie po wzroście cen paliwa – ocenił Szynkaruk. – Duże kłopoty mogą mieć nasze porty, gdyż spora część ładunków może uciec do portów Morza Śródziemnego lub Morza Północnego, które znajdują bliżej granicy strefy, gdzie stosuje się paliwa o obniżonej zawartości siarki. Z transportu morskiego spora część ładunków może też uciec na drogi, co jest wbrew dokumentom unijnym – zakończył.

kl, Rzeczpospolita