Do poszukiwań zaginionego boienga 777 malezyjskich linii lotniczych włączono system chińskich satelitów – informuje Polskie Radio.
Chińskie satelity mają możliwość monitorowania na bieżąco każdego fragmentu powierzchni ziemi, ale nie jest to stosowane. Cały system uruchomiono dopiero po tym, jak malezyjskie władze ogłosiły zaginięcie maszyny. Eksperci twierdzą, że stało się to zbyt późno.
Zdjęcia satelitarne analizuje zespół ekspertów z wielu chińskich ośrodków badawczych. Jednakże porażka poszukiwań, które coraz bardziej się przeciągają, rodzi coraz więcej pytań. Krytykowana jest też zła koordynacja, a nawet pojawiają się zarzuty, że poszukiwania prowadzone są na złych akwenach.
Oprócz Chin w poszukiwaniach uczestniczy już 13 państw. Operacja prowadzona jest na obszarze ponad pięćdziesięciu tysięcy kilometrów kwadratowych, zarówno w Cieśninie Malakka, jak i na Morzu Południowochińskim. Poszukiwania prowadzone są z udziałem 42 statków oraz 39 śmigłowców i samolotów.
kl, Polskie Radio
Zdjęcia satelitarne analizuje zespół ekspertów z wielu chińskich ośrodków badawczych. Jednakże porażka poszukiwań, które coraz bardziej się przeciągają, rodzi coraz więcej pytań. Krytykowana jest też zła koordynacja, a nawet pojawiają się zarzuty, że poszukiwania prowadzone są na złych akwenach.
Oprócz Chin w poszukiwaniach uczestniczy już 13 państw. Operacja prowadzona jest na obszarze ponad pięćdziesięciu tysięcy kilometrów kwadratowych, zarówno w Cieśninie Malakka, jak i na Morzu Południowochińskim. Poszukiwania prowadzone są z udziałem 42 statków oraz 39 śmigłowców i samolotów.
kl, Polskie Radio