4,5 tys. żołnierzy w Polsce? NATO tworzy plan obrony przed Rosją

4,5 tys. żołnierzy w Polsce? NATO tworzy plan obrony przed Rosją

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zwiększenie siły rażenia lotnictwa, więcej okrętów na Bałtyku i Morzu Czarnym, być może kilka tysięcy żołnierzy z USA w Europie Wschodniej. Taki plan działań NATO wobec zagrożenia ze strony Rosji przedstawia w rozmowie z "New York Timesem" gen. Philip Breedlove, dowódca sił NATO w Europie - podaje TVN24.
Rosjanie mają wzdłuż granic z Ukrainą rozmieszczone helikoptery, myśliwce, dywizje pancerne, artylerię, komandosów i szpitale polowe. "To bardzo duża i świetnie wyposażona grupa jak na manewry. Sądzimy, że może wyruszyć w ciągu 12 godzin od otrzymania rozkazu" - powiedział w rozmowie "New York Timesem" gen. Philip Breedlove. W środę generał powiedział, że Moskwa byłaby w stanie zająć wszystkie wyznaczone cele na Ukrainie w ciągu 3-5 dni - informuje TVN24.

Głównodowodzący siłami NATO w Europie ma do 15 kwietnia stworzyć ze swoim zespołem plan działania wobec ewentualnej rosyjskiej inwazji na terytorium krajów-członków Sojuszu. Generał powiedział, że plan będzie zakładał uzbrojenie myśliwców zdolnych do niszczenia celów wroga, zwiększenie aktywności marynarki wojennej na Morzu Bałtyckim i pojawienie się na stałe floty NATO na Morzu Czarnym. Być może też dojdzie do przerzucenia z USA do Polski, Rumunii lub krajów bałtyckich 4,5 tys. żołnierzy z jednej z największych amerykańskich baz wojskowych.  

Breedlove zwrócił też uwagę na to, że w styczniu Rosja wykonała test pocisku rakietowego wystrzelonego z ziemi, prawdopodobnie łamiąc tym traktat pomiędzy ZSRR i USA z 1987 r. Generał podkreślił, że Pentagon bada tę sprawę. Amerykańscy wojskowi nie są tego pewni, ponieważ instalacje rakietowe do pocisków krótkiego zasięgu są bardzo podobne.

Tak czy inaczej - stwierdził gen. Breedlove - należy założyć "użycie broni rakietowej średniego zasięgu na obszarze kontynentu europejskiego". Jest to "narzędzie, z jakim trzeba będzie się zmierzyć" w razie agresji na Ukrainę - podaje TVN24. "Nie potrafię oszacować, jak Sojusz na to zareaguje, ale będzie musiał wziąć to pod uwagę i użycie tej broni nie pozostanie bez odpowiedzi" - dodał Breedlove.

Dowódca NATO w Europie powiedział, że obecnie martwi go bardziej niż same działania Rosji na froncie, które były jednak konwencjonalne, gotowość jej armii do przeprowadzenia "natychmiastowych" szeroko zakrojonych manewrów i postawienie wojska w stan pełnej gotowości bojowej. "Musimy się zastanowić, co to dla nas oznacza. Co oznacza w sferze geopolitycznej to, że mamy kraj, który potrafi wystawić tę gotową do działania siłę jaka przekroczyła granice suwerennego państwa" - powiedział Breedlove.
TVN24, tk