Niemieckie władze spodziewają się z opłat dodatkowych wpływów do budżetu w wysokości 2,8 mld euro rocznie, z których większość chcą przeznaczyć na inwestycje w infrastrukturę komunikacyjną.
Niemieckie firmy spedycyjne mogą liczyć na ulgi w opłatach. Ich łączna kwota wyniesie 600 mln euro. Jednym ze środków może być obniżenie podatku od paliw. Wprowadzenie opłat bez rekompensaty byłoby - zdaniem ministra komunikacji Manfreda Stolpego - "nieodpowiedzialne" ze względu na silną konkurencję ze strony firm z Europy Zachodniej i Wschodniej.
Sekretarz stanu w niemieckim ministerstwie komunikacji Angelika Mertes szacuje, że koszty korzystania z autostrad dla zagranicznych spedytorów wzrosną w porównaniu ze stanem obecnym o ok. 8-10 proc.
Ciężarówki korzystające regularnie z niemieckich autostrad wyposażone zostaną w urządzenia elektroniczne wielkości samochodowego radioodbiornika, rejestrujące liczbę przejechanych kilometrów. Koszt urządzenia (300 euro) właściciele pojazdów mogą następnie odliczyć od opłat za przejazd. Użytkownicy autostrad będą kontrolowani za pomocą nowoczesnego systemu satelitarnego. Kierowcy, którzy będą korzystać z niemieckich autostrad bez uiszczenia opłaty, muszą liczyć się z grzywną do 20 tys. euro.
Twórca systemu pobierania opłat i kontroli, firma Toll Collekt GmbH, zamontuje w Polsce i innych krajach graniczących z Niemcami automaty, pozwalające na wykupienie jednorazowego biletu na przejazd po wybranej trasie.
em, pap