Obcy samolot przelatuje przez kraj. Nie ma pieniędzy na poderwanie myśliwców

Obcy samolot przelatuje przez kraj. Nie ma pieniędzy na poderwanie myśliwców

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosyjski bombowiec strategiczny Tu-160a (fot. kremlin.ru) 
"Svenska Dagbladet", jeden z największych szwedzkich dzienników, dotarł do informacji, z których wynika, że "niezidentyfikowany samolot" naruszył przestrzeń powietrzną kraju. Miało się to wydarzyć w połowie lipca, kiedy obcy samolot rządowy przeleciał nad Gotlandią, a następnie skręcił w kierunku otwartego morza i odleciał.
zwedzkie lotnictwo nie zareagowało, a wszystko miało być skutkiem nieporozumienia. W raporcie nie wyszczególniono, z jakiego kraju pochodził intruz. Nie podano również, jakiego rodzaju był to samolot. Stwierdzono jedynie, że była to maszyna "rządowa", "państwowa" i przyleciała ze wschodu.

Piloci niezidentyfikowanej maszyny prosili o pozwolenie nad przelot nad Szwecją, ale kontrola lotów odmówiła. Wcześniej żadne obce państwo nie informowało, że przez kraj będzie przelatywał samolot, ponadto "gość" nie podał pełnej informacji na swój temat. Pytana przez dziennikarzy rzeczniczka szwedzkiego ministerstwa spraw zagranicznych stwierdziła jednie, że "nie był to myśliwiec".

Następnie, mimo odmowy na prośbę o przelot nad terytorium Szwecji, intruz nie zmienił kursu i wtargnął nad Gotlandię. Dopiero po drugim nadaniu odmowy piloci przyjęli ją do informacji i skręcili na południe.

Obcy samolot śledzono przez blisko 2 godz. W tym czasie nie zaalarmowano lotnictwa wojskowego, intruz komunikował się bowiem z kontrolą naziemną.

W przeszłości zdarzały się przypadki, kiedy szwedzkie myśliwce nie były podrywane w powietrze, nawet kiedy na radarach widać było całe eskadry rosyjskich bombowców ćwiczących sobie atak na Skandynawię - wojsko po cięciach finansowych nie miało gotowych do lotu maszyn i pilotów. Od czasu agresji Rosji na Ukrainę ministerstwo obrony zdecydowało zwiększać co roku wydatki na armię o kilka procent, a także dokupić myśliwce.

TVN24