Masakra na koncercie w Moskwie (aktl.)

Masakra na koncercie w Moskwie (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
16 osób zginęło, a 22 zostało ranne w wybuchach na moskiewskim lotnisku podczas festiwalu rockowego. Zamachów bombowych dokonały samobójczynie. Mimo tragedii koncert trwał dalej.
Inne źródła szacują liczbę zabitych na od 14 do 20 osób. Minister spraw wewnętrznych Rosji Borys Gryzłow poinformował o 18 zabitych: 16 widzach i dwóch terrorystkach oraz o 20 rannych.

Według władz, eksplozje były rezultatem samobójczych zamachów i  nastąpiły około godz. 15 czasu lokalnego (ok. godz. 13 czasu warszawskiego). Na razie nikt nie przyznał się do zamachów.

Jak twierdzi moskiewska milicja, jej funkcjonariusze zatrzymali obok kas przed wejściem na płytę koncertową dwie podejrzanie wyglądające kobiety. Wówczas obie wysadziły się w powietrze.

Siła obu ładunków równa była - według telewizji NTV - 500 gramom trotylu, a ładunki wypełnione były dodatkowo metalowymi elementami. W tym samym czasie w pobliżu nastąpiła trzecia eksplozja. Rosyjskie władze i media nie precyzują, jak do niej doszło.

W koncercie brało udział - według różnych źródeł - od 20 do 40 tys. osób. Na miejsce cały czas przybywają karetki pogotowia. Ranni odwożeni są do pięciu stołecznych szpitali. Władze przystąpiły także do ewakuacji pozostałych widzów. Do Tuszyno wezwano blisko 200 autobusów.

"W chwili obecnej jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o  konkretnych organizatorach tych zbrodni, ale jestem przekonany, że  staną oni przed sądem i poniosą zasłużoną karę" - powiedział minister Gryzłow, który przybył na miejsce tragedii.

Szef MSW sugerował przy tym, że za zamachem mogą stać czeczeńscy separatyści. Przypomniał, że w piątek wieczorem prezydent Władimir Putin podpisał dekret o rozpisaniu na 5 października wyborów prezydenckich w Czeczenii, którym rebelianci się sprzeciwiają.

"Biorąc pod uwagę wydarzenia na południu Rosji można dokonać pewnych przypuszczeń, ale mówić o konkretnych sprawach będzie można później" - zaznaczył Gryzłow. Milicja twierdzi z kolei, że  znalazła na miejscu dowód osobisty Czeczenki o imieniu Zulichan.

Przedstawiciel przywódcy czeczeńskich rebeliantów Asłana Maschadowa Sałambek Maigow natychmiast odrzucił w sobotę jakąkolwiek odpowiedzialność rebeliantów za zamach.

"Trudno się komentuje podobną tragedię, tym bardziej, że doszło do niej w Moskwie, w stolicy Rosji. Mimo to informuję, że  kierownictwo (Czeczeńskiej) Republiki Iczkerii nie ma nic wspólnego z tą tragedią" - powiedział Maigow w wypowiedzi dla  radia "Echo Moskwy".

"Przez cały czas działań zbrojnych w Czeczenii prezydent Maschadow i członkowie rządu (...) zawsze mówili w sposób kategoryczny o niedopuszczalności takiego rodzaju działań" - dodał Maigow.

Festiwal o nazwie "Krylja" (Skrzydła) jest bardzo popularną wśród młodzieży letnią imprezą. Jest organizowany na lotnisku Tuszyno na  północnych obrzeżach Moskwy.

***

Władze rosyjskie nie przerwały koncertu rockowego na płycie moskiewskiego lotniska Tuszyno, pomimo że w jego trakcie nastąpił zamach terrorystyczny i zginęło kilkanaście osób.

Koncert zakończył się dopiero po ponad pięciu godzinach od  tragedii. Został jedynie skrócony o 1,5 godziny. Władze tłumaczyły swoją decyzję obawami przed wybuchem paniki. Na płycie lotniska znajdowało się od 20 do 40 tys. osób. Osoby te zostały rozwiezione po koncercie podstawionymi autobusami.

sg, pap