Światła Nowego Jorku (aktl.)

Światła Nowego Jorku (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nowy Jork odzyskał pełne zasilanie prądem; popłynął on do wszystkich nowojorskich odbiorców w prawie 29 godzin po największej w historii USA awarii elektryczności.
"O godzinie 21:03 (3:03 czasu polskiego) przywrócono pełny dopływ do wszystkich 3,1 mln odbiorców w mieście Nowy Jork i Westchester" - powiedział Michael Clendenin, rzecznik zintegrowanej sieci Consolidated Edison Co.

Nadal występują gdzie niegdzie kłopoty z zasilaniem, Nie działa na przykład sygnalizacja świetlna w mieście. Ruszyła jednak już - niemal półtorej doby od wystąpienie awarii - większość linii nowojorskiego metra, które przewozi w ciągu doby 7 mln ludzi. Ruch wznowiono około godziny 3.30 nad ranem czasu lokalnego (9.30 czasu polskiego). Kilka godzin po przywróceniu zasilania obsługa metra musiała poświęcić na sprawdzenie zatrzymanych w wyniku awarii pociągów.

Jak oznajmił burmistrz Nowego Jorku, Michael Bloomberg, nie ma też żadnych sygnałów wskazujących na znaczny wzrost przestępczości w  związku z przymusowym zaciemnieniem jak to miało miejsce w podobnych sytuacjach w 1965 i 1977 roku. Wg danych policyjnych, przekazanych przez komisarza Raymonda Kelly, w ciągu 24 godzin jakie minęły od rozpoczęcia "blackoutu" w  czwartek po południu czasu miejscowego (późnym wieczorem czasu polskiego) policja dokonała 850 aresztowań, o 100 mniej niż  średnio w ciągu doby o tej porze roku.

Po południu "w stu procentach" - jak to określił gubernator stanu Nowy Jork George Pataki - przywrócono dostawy prądu także w całym stanie. Normalnie działać zaczęła także komunikacja kolejowa, autobusowa i metro. Nadal jednak - zastrzegł Pataki - są kłopoty z  przywracaniem regularnych lotów na lotniskach w rejonie, objętym awarią.

Przyczyną największej awarii elektrycznej w historii Stanów Zjednoczonych było prawdopodobnie uszkodzenie trzech linii przesyłowych na północy stanu Ohio. "Jesteśmy niemal pewni, że problem zaczął się w Ohio" - powiedział szef Północnoamerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Energetycznego Michalel Gent, stojący na czele grupy ekspertów, próbujących dociec, dlaczego czwartkowa awaria rozszerzyła się z północnego wschodu i środkowego zachodu USA na Kanadę i dlaczego nie mogła zostać powstrzymana.

Według Genta, system, mający zapobiec eskalacji awarii i jej kaskadowemu rozszerzaniu się prawdopodobnie przestał funkcjonować po uszkodzeniu pierwszych trzech linii przesyłowych.

Wcześniej prezydent George W.Bush, mówiąc o awarii przyznał, że amerykańska sieć energetyczna jest "przestarzała", a awaria "sygnałem ostrzegawczym" dla USA.

Awaria, która rozpoczęła się w czwartek o 22.10 czasu polskiego pogrążyła w ciemnościach m.in. Nowy Jork i Detroit w USA oraz  Ottawę i Toronto w Kanadzie. Łącznie w obu krajach pozbawiła ona światła 50 mln ludzi.

em, pap

Czytaj też: Megaawaria