Jeb Bush, młodszy brat George'a W. Busha, zaczyna poważnie myśleć o tym, aby zostać trzecim Bushem na stanowisku prezydenta USA.
Jeb Bush o swoich planach poinformował na Facebooku.
"Jak wielu z Was, nasza rodzina została pobłogosławiona możliwością spędzenia Święta Dziękczynienia razem. Kolumba (żona - red.) i ja jesteśmy tak dumni z tego, jak nasze dzieci weszły w dorosłość i uwielbiamy spędzać wolny czas z trójką naszych cudownych wnuków. Jedliśmy dużo dobrego jedzenia i oglądaliśmy futbol amerykański" - zaczął Jeb.
"Rozmawialiśmy też jednak o przyszłości naszego narodu. W wyniku tych rozmów, po długich przemyśleniach i wyniku przekonania o tym, że Ameryka potrzebuje silnego przywództwa, zdecydowałem się rozpatrzyć możliwość kandydowania na prezydenta Stanów Zjednoczonych podejmując konkretne działania w tej sprawie" - dodał.
Jeb Bush poinformował również, iż w styczniu chce utworzyć swoje "biuro polityczne", które pomoże mu "organizować rozmowy z mieszkańcami całej Ameryki, tak by przedyskutować największe wyzwania stojące przed tym wyjątkowym narodem".
"W kolejnych miesiącach - dodał - mam nadzieję spotkać się z wieloma z was, tak by móc przywrócić obietnicę Ameryki" - zakończył.
tvn24.pl
"Jak wielu z Was, nasza rodzina została pobłogosławiona możliwością spędzenia Święta Dziękczynienia razem. Kolumba (żona - red.) i ja jesteśmy tak dumni z tego, jak nasze dzieci weszły w dorosłość i uwielbiamy spędzać wolny czas z trójką naszych cudownych wnuków. Jedliśmy dużo dobrego jedzenia i oglądaliśmy futbol amerykański" - zaczął Jeb.
"Rozmawialiśmy też jednak o przyszłości naszego narodu. W wyniku tych rozmów, po długich przemyśleniach i wyniku przekonania o tym, że Ameryka potrzebuje silnego przywództwa, zdecydowałem się rozpatrzyć możliwość kandydowania na prezydenta Stanów Zjednoczonych podejmując konkretne działania w tej sprawie" - dodał.
Jeb Bush poinformował również, iż w styczniu chce utworzyć swoje "biuro polityczne", które pomoże mu "organizować rozmowy z mieszkańcami całej Ameryki, tak by przedyskutować największe wyzwania stojące przed tym wyjątkowym narodem".
"W kolejnych miesiącach - dodał - mam nadzieję spotkać się z wieloma z was, tak by móc przywrócić obietnicę Ameryki" - zakończył.
tvn24.pl