Brytyjski tabloid „Daily Mail” użył sformułowania „polskie obozy zagłady” – informuje TVN24. To kolejny raz, kiedy mylne określenie pojawia się w zagranicznych mediach.
O „polskim obozie zagłady” tabloid wspomniał w artykule o Samuelu Willenbergu, ostatnim żyjącym uciekinierze z obozu w Treblince. Choć polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych reaguje za każdym razem gdy użyte zostaje błędne sformułowanie dotyczące niemieckich obozów, to jednak wciąż pojawia się ono w mediach.
Polska nigdy nie wytoczyła procesu w związku z użyciem tego sformułowania. Jednak w 2014 roku rozpoczął się proces z powództwa więźniarki jednego z niemieckich obozów, która w związku z użyciem określenia „polski obóz zagłady” w publikacji „Focus” wytoczyła proces o naruszenie dóbr osobistych niemieckiemu wydawcy tygodnika.
Obóz w Treblince funkcjonował między 1941, a 1943 rokiem. Zginęło w nim około 800 tysięcy Żydów. To tam wywieziono mieszkańców warszawskiego getta. Ciała zamordowanych palono lub chowano w masowych mogiłach.
zh, TVN24
Polska nigdy nie wytoczyła procesu w związku z użyciem tego sformułowania. Jednak w 2014 roku rozpoczął się proces z powództwa więźniarki jednego z niemieckich obozów, która w związku z użyciem określenia „polski obóz zagłady” w publikacji „Focus” wytoczyła proces o naruszenie dóbr osobistych niemieckiemu wydawcy tygodnika.
Obóz w Treblince funkcjonował między 1941, a 1943 rokiem. Zginęło w nim około 800 tysięcy Żydów. To tam wywieziono mieszkańców warszawskiego getta. Ciała zamordowanych palono lub chowano w masowych mogiłach.
zh, TVN24