Tysiące ukraińskich żołnierzy wycofało się ze strategicznej miejscowości Debalcewe, otoczonej przez prorosyjskich separatystów. Bilans zabitych i rannych wciąż jest nieznany.
Tysiące ukraińskich żołnierzy rozpoczęło swój odwrót z Debalcewe w środę rano. - Wiedzieliśmy, że jeśli tam zostaniemy, czeka nas tylko niewola albo śmierć - powiedział ukraiński porucznik Yuriy Prekharia.
- Zarządziłem zorganizowane i zaplanowane wycofanie oddziałów z Debalcewe, po tym jak nasi przeciwnicy nie zgodzili się na obecność europejskich obserwatorów w rejonie konfliktu – zaznaczał z kolei na konferencji prasowej Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.
- To był dom wariatów, druga Czeczenia - powiedział o wycofaniu Ukraińców, żołnierz Igor Nekrasov. Inni dodają, że Debalcewe, ważny węzeł kolejowy na wschodzie Ukrainy, jest zupełnie zniszczone. Dowództwo ukraińskiej armii podaje, że 22 żołnierzy nie żyje, a 150 jest rannych. Na terenie walk cały czas znajdują się jednak ciała zabitych, dlatego ustalenie ostatecznego bilansu ofiar może potrwać jeszcze kilka dni.
Liderzy Francji, Niemiec i Ukrainy spotkali się w zeszłym tygodniu w Mińsku z przywódcą Rosji Vladimirem Putinem, aby negocjować plan zawieszenia broni w konflikcie pomiędzy prorosyjskimi separatystami, a Ukrainą. Debalcewe, strategiczny punkt na wschodzie Ukrainy, już kilka godzin po podpisaniu porozumienia, stało się ponownie miejscem walk.
pg, theguardian
- Zarządziłem zorganizowane i zaplanowane wycofanie oddziałów z Debalcewe, po tym jak nasi przeciwnicy nie zgodzili się na obecność europejskich obserwatorów w rejonie konfliktu – zaznaczał z kolei na konferencji prasowej Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.
- To był dom wariatów, druga Czeczenia - powiedział o wycofaniu Ukraińców, żołnierz Igor Nekrasov. Inni dodają, że Debalcewe, ważny węzeł kolejowy na wschodzie Ukrainy, jest zupełnie zniszczone. Dowództwo ukraińskiej armii podaje, że 22 żołnierzy nie żyje, a 150 jest rannych. Na terenie walk cały czas znajdują się jednak ciała zabitych, dlatego ustalenie ostatecznego bilansu ofiar może potrwać jeszcze kilka dni.
Liderzy Francji, Niemiec i Ukrainy spotkali się w zeszłym tygodniu w Mińsku z przywódcą Rosji Vladimirem Putinem, aby negocjować plan zawieszenia broni w konflikcie pomiędzy prorosyjskimi separatystami, a Ukrainą. Debalcewe, strategiczny punkt na wschodzie Ukrainy, już kilka godzin po podpisaniu porozumienia, stało się ponownie miejscem walk.
pg, theguardian