Crescenzo Sepe, arcybiskup Neapolu, stwierdził, że był świadkiem cudu, którego miał dokonać papież Franciszek - podaje Polskie Radio.
Podczas sobotniej wizyty papieża w Neapolu, Franciszek pobłogosławił relikwię patrona tego miasta, św. Januarego. Jak wynika z relacji NBC News, arcybiskup Sepe zauważył, że krew świętego stała się płynna i stwierdził, iż "św. January kocha papieża".
Duchowny jako dowód pokazał relikwię wiernym. Wtedy też papież odebrał mu mikrofon. - Krew stała się płynna tylko połowicznie. A to znaczy, że święty kocha nas tylko trochę. Musimy pracować nad tym, aby kochał nas bardziej, musimy się nawracać - powiedział Franciszek.
Według katolików, do takiego zdarzenia może dojść nawet trzy razy w roku.
Polskie Radio, NBC
Duchowny jako dowód pokazał relikwię wiernym. Wtedy też papież odebrał mu mikrofon. - Krew stała się płynna tylko połowicznie. A to znaczy, że święty kocha nas tylko trochę. Musimy pracować nad tym, aby kochał nas bardziej, musimy się nawracać - powiedział Franciszek.
Według katolików, do takiego zdarzenia może dojść nawet trzy razy w roku.
Polskie Radio, NBC
