Siostra zamachowca z Paryża: To niemożliwe, był miłym chłopakiem

Siostra zamachowca z Paryża: To niemożliwe, był miłym chłopakiem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kadr z nagrania (fot. CNN Newsource/x-news)
Od zamachów w Paryzu minęły już dwa tygodnie. W skoordynowanych atakach zginęło wtedy 130 osób. Wczoraj Francja pożegnała ofiary ataków terrorystycznych. Ich rodziny starają się zrozumieć, jak to możliwe, ze to Francuzi zabijali Francuzów. Reporterka CNN dotarła do siostry jednego z zamachowców - wychowanego we Francji Samiego Amimoura.
- Byłam w szoku, krzyczałam z rozpaczy i żalu. Gdy się opanowałam, myślałam, że to niemożliwe. Sami był bardzo miłym, wrażliwym chłopakiem, trochę nieśmiałym. Można było na nim polega. Uwielbiał śmiać się i żartować - powiedziała Anna Amimour.

Siostra zamachowca powiedziała reporterce, że radykalizacja jej brata "zaczęła się w internecie". - Odwiedzał strony, które można uznać za kontrowersyjne. Potem zaczął oglądać nagrania. Ale był też prawdziwy świat. Jacyś ludzie przychodzili tu, by z nim rozmawiać. Namawiali go, by poświęcił się islamowi. Potem zaprowadzili go do bardziej radykalnych meczetów - dodała.

Anna Amimour zwróciła się także do rodzin ofiar zamachu w Paryżu. 0 Jest mi przykro z powodu ich straty. Nie chcieliśmy, by tak się stało i rozumiemy ich ból. Wiem, że nic nie przywróci życia ich bliskim, ale mam nadzieje, ze będą mogli w spokoju ich opłakiwać - wyznała.

CNN Newsource/x-news