Cel: irackie hotele (aktl.)

Cel: irackie hotele (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Seria zgranych w czasie ataków rakietowych wstrząsnęła centrum Bagdadu. Ich celem były dwa hotele oraz ministerstwo ds. ropy. Prawdopodobnie nie ma ofiar śmiertelnych.
Ranne są dwie osoby, w tym mieszkający w hotelu Palestyna amerykański cywil - biznesmen, reprezentujący w Bagdadzie firmę Halliburton.

Najpierw zaatakowano ufortyfikowane hotele Sheraton i Palestyna w  centrum Bagdadu, a nieco później budynek irackiego ministerstwa ds. ropy naftowej. Uderzyło w niego - według pułkownika Petera Mansoora z amerykańskiej 1. dywizji pancernej, co najmniej osiem rakiet. Eksplodowały jednak tylko dwie. Budynek ministerstwa stanął w ogniu. Płonie jego czwarte piętro. Na miejsce nie dopuszczono dziennikarzy.

Zdaniem dziennikarzy, a także płka Mansoora, ataki zostały przeprowadzone w  identyczny sposób: zamachowcy podprowadzili wózki z ukrytymi wyrzutniami na ulice niedaleko hoteli, otwierając ogień ze  stosunkowo niewielkiej odległości. Wyrzutnie i pociski były ukryte pod "artykułami rolnymi" na nie zwracających uwagi wózkach, często widywanych na ulicach Bagdadu.

Płk Mansoor ocenił, że w sumie wystrzelono około dziesięciu rakiet - według dziennikarzy było ich jednak więcej.

Czwartym celem - zdaniem irackiej policji - miał być prawdopodobnie budynek ambasady Włoch w Bagdadzie. Tuż obok niego znaleziono rano dwa zaprzężone w osły wózki, w  których pod warzywami ukryte były wyrzutnie rakiet oraz w jednym 30, a w drugim 22 pociski rakietowe.

Następnie policja iracka poinformowała o zlokalizowaniu w pobliżu trzeciego, takiego samego pojazdu. Czwarty, ustawiony pomiędzy ambasadą Włoch a Turcji, odkryli amerykańscy żołnierze.

em, pap