Na początku Roku Jubileuszowego Franciszek zapowiedział, że chce dać doświadczyć czułości Boga ludziom odrzuconym i zapomnianym. Papież przyjechał do ośrodka terapeutycznego bez ochrony.
- Nie wierzyliśmy własnym oczom, gdy zobaczyliśmy wysiadającego z samochodu papieża. Zwiedził centrum, a przede wszystkim z każdym porozmawiał, czuł się u nas jak w domu – mówił kierujący ośrodkiem Roberto Mineo. - Nikt z nas nie oczekiwał takiej niespodzianki - dodał.
- Poprzez swą obecność wśród nich Franciszek chciał pokazać, że nigdy nie można tracić ufności w Boże Miłosierdzie, które towarzyszy człowiekowi nawet w najciemniejszym czasie jego życia i dzięki miłości Boga pozwala mu odzyskać utraconą godność - podkreślił abp Rino Fisichella, odpowiadający w Watykanie za przebieg Jubileuszu Miłosierdzia.
Hierarcha dodał, że wizyta w centrum dla narkomanów wiąże się z pielgrzymką Franciszka do Meksyku, gdzie papież zdecydowanie potępił handel narkotykami i całe zło związane z tym procederem śmierci.
radiovaticana.va