"Miesiąc temu prezydent Petro Poroszenko powiedział o konieczności restartu rządu. Od tego czasu nic się nie zmieniło" - pisze Ukraińska Prawda. "Urzędujący premier Arsenij Jacuniuk jest przekonywany do dobrowolnej rezygnacji. Mimo pozornej ciszy panującej od dwóch tygodni na Ukrainie, między administracją prezydencką a obozem premiera kontynuowane są trudne negocjacje" - donosi portal.
"Ukraińska Prawda", powołując się na źródła w rządzie, informuje, że Jaceniuk rzekomo zgodził się zrezygnować, jeżeli następnym "premierem technicznym" może zostać obecna minister finansów Natalie Jaresko. Urzędnicy ze służby prasowej premiera zaprzeczają jednak tym doniesieniom.
Wśród osób wymienianych jako kandydaci na następcę Jaceniuka, pojawia się także Leszek Balcerowicz. "Od grudnia minionego roku deputowany prezydenckiego Bloku Petra Poroszenki i dawny spin doktor Igor Gryniw rozmawia o pracy w rządzie z byłym premierem Polski Leszkiem Balcerowiczem (Balcerowicz nigdy nie był premierem, lecz trzykrotnie wicepremierem - przyp.red.). Reformator jednak jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji" – pisze "Ukraińska Prawda".
Ukraiński portal apostrophe.com ua ocenia, że jest mało prawdopodobnym, by Balcerowicz został mianowany premierem Ukrainy. "Wkrótce po wyborach parlamentarnych w 2014 roku Poroszenko zaproponował Balcerowiczowi, by pracował na Ukrainie. Popularny ekonomista i były urzędnik nie zgodził się jednak. Powiedział, że może doradzać ukraińskiemu, ale nie pracować w nim. Balcerowicz często odwiedzał Ukrainę i rzeczywiście doradzał władzy w Kijowie w sprawie reform, ale żadnych formalnych umów nie podpisywano" - czytamy na portalu.
apostrophe.com ua, Ukraińska Prawda