Żywioł zabił miasto (aktl.)

Żywioł zabił miasto (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rośnie liczba ofiar piątkowego trzęsienia ziemi, które zupełnie zniszczyło miasto Bam w południowo-wschodnim Iranie. Wg ostatnich szacunków, poszkodowanych jest 90 proc. mieszkańców miasta, w tym co najmniej 30 tys. zabitych.
Jak podała irańska agencja IRNA, rannych jest koło 60 tys. Liczba mieszkańców miasta przed kataklizmem wynosiła ok. 100 tysięcy.

W piątek wieczorem przedstawiciel władz prowincji Kerman, gdzie położone jest Bam mówił, że zginęło co najmniej 20 tys. ludzi, a  ponad 50 tys. osób zostało rannych.

Irańskie ekipy ratownicze, wzmocnione o 600 ratowników i lekarzy przybyłych z zagranicy z własnym sprzętem, kontynuują przeszukiwanie ruin domów. Według nieoficjalnych informacji, zdecydowana większość rannych wydobywanych spod gruzów jest w krytycznym stanie. Miejscowe władze twierdzą, że pochowano już 2 tys. osób. Ponieważ szpitale w Bam legły w gruzach, rannych przewozi się do  innych miast. Okoliczne drogi są zatłoczone karetkami i ludźmi. Media powtarzają apel o oddawanie krwi.

W liczącym sobie 2000 lat historycznym mieście Bam, ogłoszonym przez UNESCO jako dziedzictwo kultury ludzkości, wstrząs o sile 6,3 stopnia w otwartej skali Richtera, zniszczył kompletnie ponad 75 proc. budynków. w tym - według telewizji - słynną, zabytkową cytadelę z jej 28 wieżami. Brakuje prądu. Położone około tysiąca kilometrów na południowy wschód od Teheranu miasto znane jest jako atrakcja turystyczna. Przez Bam przechodził historyczny Jedwabny Szlak.

W prowincji Kerman ogłoszono trzydniową żałobę. Prezydent Iranu Mohammad Chatami określił kataklizm jako "narodową tragedię". Szkody wyrządzone przez trzęsienie ziemi są tak ogromne, iż kraj nie jest w stanie sam stawić im czoła - powiedział.

Z całego świata napływają deklaracje solidarności i zapowiedzi pomocy. Do Iranu tuż po godz. 14 odleciało z krakowskiego lotniska w Balicach 28 polskich strażaków - 24 z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej w Nowym Sączu i czterech oficerów z Komendy Głównej Straży Pożarnej oraz trójka lekarzy z Polskiej Misji Medycznej. Do ostatniej chwili trwało bilansowanie ładunku. Przy załadunku okazało się, że samolot nie zabierze całości przygotowanego sprzętu. Ratownicy i lekarze musieli więc zrezygnować z części wyposażenia i ograniczyć liczbę odlatujących osób. Ostatecznie nie odleciał jeden lekarz z Polskiej Misji Medycznej i jeden dziennikarz. Strażacy zabrali ze sobą geofony do wykrywania odgłosów życia w ruinach zawalonych budynków, kamerę termowizyjną, służącą do poszukiwania pod gruzami obiektów o podwyższonej temperaturze, np. ciał, oraz sześć psów przeszkolonych do pracy na zgliszczach.

Polski Czerwony Krzyż w odpowiedzi na apel o wsparcie międzynarodowe Czerwonego Półksiężyca, prowadzącego akcję pomocy w Iranie, zwrócił się do społeczeństwa polskiego o pomoc dla ofiar piątkowego trzęsienia ziemi.

"Uruchomiliśmy specjalne konto i gorąco apelujemy do społeczeństwa polskiego o wpłaty finansowe na rzecz ofiar klęski" - poinformowała sekretarz generalny PCK, Scholastyka Śniegowska. Zebrane przez PCK środki zostaną przeznaczone na programy pomocowe, realizowane przez Irański Czerwony Półksiężyc. Według tej organizacji obecnie najważniejsze jest zapewnienie sprzętu ratowniczego, opieki medycznej, schronienia oraz wsparcia psychologicznego dla poszkodowanej ludności.

PCK prosi o dokonywanie wpłat w placówkach PCK na terenie całego kraju lub na konto: Bank Millenium SA I O.Warszawa 13 11602202-00000000 2987 3563 z dopiskiem "Trzęsienie ziemi w Iranie"

sg, em, pap