Jedyni domniemani sprawcy tych wszystkich zbrodni, to dwaj kierowcy TIR-ów i pewien Egipcjanin, ale miejscowa opinia publiczna jest przekonana, że stali się oni jedynie kozłami ofiarnymi.
Tymczasem, według świadectw zebranych przez Amnesty International, wiele wskazuje na to, że zamordowane kobiety są głównie ofiarami handlarzy żywym towarem i orgii organizowanych przez miejscowych bogaczy.
Wszystkie pochodziły z biednych rodzin i pracowały przeważnie w okolicznych fabrykach.
"Jestem bogata, sławna i biała - mówiła na konferencji prasowej w Juarez przed rozpoczęciem marszu protestacyjnego Jane Fonda. Mam córkę, mam wnuczkę i wiem, że gdyby zostały zamordowane, albo zaginęły, władze nie szczędziłyby trudu, aby złapać tych, którzy je zabili lub uprowadzili".
"I wiem też - powiedziała aktorka - jak czują się te matki, które straciły córki, ale wobec których władze zachowują się tak, jak gdyby nic się nie stało".
W demonstracji w Juarez uczestniczyła wraz z Jane Fondą liczna grupa artystów z USA, wśród nich aktorka Sally Field i pisarka Eve Ensler, a także działacze humanitarnych organizacji pozarządowych.
Przeszli oni przez most graniczny między El Paso w stanie Teksas a miastem Juarez, po czym przyłączyło się do nich kilkuset meksykańskich demonstrantów, głównie kobiet.
Byli wśród nich - pisze hiszpańska agencja EFE - także krewni ofiar, których miejscowa policja próbowała torturami zmusić do zeznania, że to oni są sprawcami morderstw.
Według pisarki Eve Ensler, zeznania niektórych świadków wskazują na to, że "w zbrodnie zamieszana jest policja".
oj, pap
Czytaj też: Rozpruwacze z Juárez Kości na pustyni; Pogranicze morderców; Państwo na prochach