Zemsta Kurojedowa? (aktl.)

Zemsta Kurojedowa? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Naczelny dowódca rosyjskiej marynarki wojennej, adm. Kurojedow, który zelektryzował świat informacją, że krążownik atomowy "Piotr Wielikij" w każdej chwili może wylecieć w powietrze, zdementował ją.
Najpierw Władimir Kurojedow oświadczył rosyjskim dziennikarzom, iż na "Piotrze Wielikim", z którego pokładu obserwował w ubiegłym miesiącu ćwiczenia rakietowe na Morzu Barentsa, niektóre urządzenia okrętowe "mogą w każdej chwili wybuchnąć". "Na okręcie, w miejscach, gdzie zaglądają admirałowie wszystko jest w porządku, a tam, gdzie nie zaglądają wszystko jest w takim stanie, że w każdej chwili (okręt) może wylecieć w powietrze. Mam na myśli także stan reaktora" - cytowała agencja Interfax Kurojedowa.

"Piotr Wielikij" ma dwa atomowe reaktory napędowe, a umieszczone na nim manewrujące pociski przeciwokrętowe Granit (oznaczenie zachodnie SS-N-19 Shipwreck) mogą przenosić głowice jądrowe.

Jednak już trzy godziny później Kurojedow złożył kolejne, tym razem bardzo stonowane oświadczenie. Zadeklarował, że służby bezpieczeństwa nuklearnego na krążowniku "spełniają wszelkie konieczne wymagania". Zaznaczył tylko, że "stan pomieszczeń bytowych i ogólnych jest niezadowalający i nie odpowiada wymaganiom regulaminu służby okrętowej".

"Doniesienia niektórych środków masowego przekazu o tym, że  +Piotr Wielikij+ jest w stanie awaryjnym, który może stanowić zagrożenie nuklearne, w żaden sposób nie odpowiadają rzeczywistości" - głosi wydane przez admirała kolejne oświadczenie.

Według dziennika "Kommiersant", alarmistyczną informację o  "Piotrze Wielikim" widzieć należy w kontekście obecnego konfliktu Kurojedowa z emerytowanym admirałem Igorem Kasatonowem, którego bratanek Władimir jest obecnie dowódcą tego krążownika.

Igor Kasatonow złożył obciążające Kurojedowa zeznania podczas postępowania sądowego, które ma wyjaśnić przyczyny zatonięcia starego atomowego okrętu podwodnego K-159. W sierpniu ubiegłego roku jednostka ta, pozbawiona już paliwa nuklearnego, padła ofiarą sztormu podczas holowania do stoczni złomowej, przy czym zginęło dziewięciu z 10 członków jej szkieletowej załogi.

Pierwotnie zarzuty w tej sprawie wojskowa prokuratura kierowała przeciwko admirałowi Giennadijowi Suczkowowi, który miał zezwolić na opuszczenie portu przez K-159 mimo sztormowej pogody. Według rosyjskiej prasy, w swych zeznaniach Kasatonow zanegował odpowiedzialność Suczkowa za katastrofę, obciążając w ten sposób Kurojedowa.

"Piotr Wielkij" (eks-"Jurij Andropow") i trzy bliźniacze jednostki, w tym prototypowy "Admirał Uszakow" (eks-"Kirow"), to - nie licząc lotniskowców - największe w skali światowej zbudowane po wojnie nawodne okręty wojenne. Ich maksymalna wyporność wynosi 29 tysięcy ton (dla porównania, niemieckiego pancernika "Bismarck" 50 tys. ton).

"Piotr Wielikij" jako najprawdopodobniej jedyny okręt z całej czwórki nadal zachowuje sprawność eksploatacyjną. Niektórzy znawcy wojskowości, biorąc pod uwagę stan rosyjskiej armii, obawiają się jednak, że pierwsza wypowiedź Kurojedowa może być bliższa prawdy

oj, em, pap