Ukazujący się w Brukseli tygodnik pisze w piątkowym wydaniu, że rezultaty z pozostałych 24 państw UE będą znane 13 czerwca o godz. 22.45. W Polsce po zamknięciu komisji wyborczych o 22.00 najpierw trzeba będzie przewieźć urny do 49 regionalnych komisji. Liczenie głosów i przydział mandatów potrwa do 48 godzin.
"European Voice" rozmawiał też na ten temat z Toonem Streppelem z biura informacyjnego PE w Warszawie. Według niego, prócz skomplikowanej ordynacji wyborczej przyczyną problemów z Polską jest też "obecna polityczna niepewność w kraju rządzonym przez przejściowy rząd".
Zdaniem Streppela, "polski parlament niewystarczająco przemyślał praktyczne aspekty tych wyborów, a rząd nie przejmował się, by cokolwiek zorganizować. Polskie stacje telewizyjne nawet nie będą miały w dniu głosowania wieczornych studiów wyborczych, ponieważ wiedzą, że rezultaty będą znane najwcześniej następnego dnia".
Rzecznik parlamentu David Harley przyznał, że w tej sytuacji służby PE podadzą wstępne wyniki wyborów, opierając się na polskich sondażach opinii publicznej przeprowadzonych w ostatnim tygodniu przed wyborami.
sg, pap