Niemcy wkroczą do Iraku?

Niemcy wkroczą do Iraku?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister obrony Peter Struck jako pierwszy przedstawiciel rządu Niemiec nie wykluczył w przyszłości udziału Bundeswehry w działaniach na terenie Iraku w razie zmiany sytuacji.
"Wykluczam udział niemieckich żołnierzy w Iraku teraz. Jednak ogólnie rzecz biorąc nikt nie może przewidzieć rozwoju sytuacji w  Iraku na tyle, żeby móc powiedzieć coś takiego w sposób wiążący [na przyszłość]" - oświadczył Struck w wywiadzie opublikowanym w  środę na łamach brytyjskiego dziennika "Financial Times".

Dziennik wybija w tytule na czołówce pierwszej strony, że jest to  zwrot o 180 stopni w podejściu Berlina do sprawy rozmieszczenia wojsk w Iraku i ocenia wypowiedź Strucka jako gest poparcia dla  Johna Kerry'ego, kandydata Demokratów w amerykańskich wyborach prezydenckich.

Dotychczas władze niemieckie całkowicie wykluczały możliwość wysłania żołnierzy Bundeswehry do Iraku. Niemieccy policjanci i  żołnierze szkolą Irakijczyków poza terytorium Iraku - w  Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

W wywiadzie dla "FT" Struck zareagował pozytywnie na propozycję kandydata do urzędu prezydenckiego USA, senatora Johna Kerry'ego, w sprawie zwołania międzynarodowej konferencji na temat Iraku.

To "bardzo rozsądny" pomysł - powiedział. Jego zdaniem, opanowanie sytuacji w Iraku możliwe będzie dopiero wtedy, gdy wszystkie strony usiądą do rozmów za jednym stołem. Ze względu na  udzielaną Irakowi pomoc, Niemcy "naturalnie kwalifikują się" na  uczestnika takiego spotkania - dodał szef resortu obrony.

Rząd niemiecki odmawia komentarzy na temat wyborów amerykańskich. Jednak - pisze "Financial Times" - wypowiedź Strucka zapewnia wsparcie dla twierdzeń Kerry'ego, że zdołałby nakłonić do  uczestnictwa w działaniach w Iraku kraje, które były przeciwne wojnie z Saddamem Husajnem.

George W. Bush twierdzenia te stale wyśmiewa. Struck i inni oficjele niemieccy powiedzieli jednak dziennikowi brytyjskiemu, że  stanowisko rządu w sprawie wojsk jest stale rozpatrywane w świetle bieżących wydarzeń. - Jeśli jakiś demokratycznie wybrany rząd iracki poprosi o pomoc ONZ, społeczność międzynarodowa, w tym Niemcy, musi być w stanie na taką prośbę zareagować - powiedział wysoki rangą oficjel niemiecki.

Wybory do parlamentu irackiego mają się odbyć w styczniu.

Struck zastrzegł się, że udział Niemiec w konferencji proponowanej przez Kerry'ego nie oznaczałby, że Berlin rozmieściłby niezwłocznie wojska w Iraku.

Analitycy w Berlinie - pisze "Financial Times" - argumentują, że  zwycięstwo Kerry'ego zwiększyłoby presję na Niemcy, aby bardziej zaangażowały się w Iraku, choć niemiecka opinia publiczna jest nadal stanowczo temu przeciwna.

Struck oświadczył, że może sobie wyobrazić zwiększenie przez Niemcy "wkładu politycznego w stabilność regionu [bliskowschodniego]".

"Financial Times" podaje, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy Niemcy zaczną szkolić u siebie i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich także setki irackich kierowców, ekspertów od ładunków wybuchowych i innych specjalistów.

ss, pap