Świat wybrałby Kerry'ego

Świat wybrałby Kerry'ego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gdyby w amerykańskich wyborach prezydenckich głosowali obywatele całego świata z wyjątkiem Amerykanów, bezapelacyjnym zwycięzcą zostałby kandydat Demokratów John Kerry.
Wirtualne wybory prezydenta Stanów Zjednoczonych zorganizowali pomysłowi Brytyjczycy. Portal www.globalvote2004.org umożliwiał oddanie głosu z dowolnego zakątka świata. John Kerry zdobył w tych wyborach 77,1 proc. głosów, a George W. Bush - zaledwie 9 proc.

W wirtualnych wyborach wzięło udział ponad 113 tys. internautów ze 191 krajów. Bardzo aktywni okazali się Polacy - 7829 oddanych głosów stawia nas na czwartym miejscu pod względem frekwencji (po Niemcach, Brytyjczykach i Kanadyjczykach).

"Nawet jeśli nie jesteś obywatelem USA, wybory prezydenckie 2  listopada będą miały ogromny wpływ na twoje życie. Sama istota demokracji wymaga, żebyś miał coś do powiedzenia w kwestii wyboru tego, kto decyduje o twoim losie. Ten portal umożliwia więc nie- Amerykanom głosowanie w amerykańskich wyborach prezydenckich 2004" - podkreślano na portalu globalvote2004.

Głosować można było zresztą nie tylko na George'a W. Busha i  Johna Kerry'ego, lecz także na Ralpha Nadera (kandydat niezależny), Michaela Peroutkę z Partii Konstytucyjnej, Davida Cobba (Zieloni), Walta Browna (Partia Socjalistyczna USA) i  Michaela Badnarika (Partia Libertariańska).

Poniżej wyniki:

Bush - 10221 głosów, 9,0 proc. Kerry - 87446, 77,1 Cobb - 4347, 3,8 Nader - 7622, 6,7 Brown - 2292, 2,0 Peroutka - 345, 0,3 Badnarik - 1279, 1,1

ss, pap