Niemieckie media łaskawe dla Merkel

Niemieckie media łaskawe dla Merkel

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niemiecka prasa znacznie lepiej niż telewidzowie oceniła postawę kandydatki chadeków na kanclerza Angeli Merkel w telewizyjnym pojedynku z kanclerzem Gerhardem Schroederem.
Gazety uważają, że debata przed kamerami nie będzie miała istotnego wpływu na wynik wyborów parlamentarnych 18 września.

W sondażu instytutu Infratest dimap, przeprowadzonym bezpośrednio po zakończeniu niedzielnej dyskusji, 49 proc. ankietowanych uznało występ Schroedera za bardziej przekonywający. Tylko 33 proc. wskazało na Merkel jako zwycięzcę pojedynku. Podobne wyniki przyniosły badania innych instytutów badania opinii publicznych.

Dziennik "Tagesspiegel" napisał, że według sondaży Schroeder wygrał pojedynek na punkty, jednak Merkel uznano za bardziej kompetentną w dziedzinie walki z bezrobociem i reform rynku pracy.

"Pani Merkel nie dała się zapędzić w kozi róg" - ocenił na  łamach gazety politolog z Uniwersytetu w Bonn Frank Decker. Jego zdaniem, Schroeder był nastawiony defensywnie i nie symbolizował przełomu. "Merkel poruszała się pewnie po dziedzinach wymagających szczegółowej wiedzy" - zauważył Decker.

Kandydatka chadeków nie jest co prawda, tak jak Schroeder, typem jowialnym, sprawiała jednak bardziej swobodne wrażenie, niż się spodziewano. Była też bardziej wiarygodna. Przed pojedynkiem nie  dawano Merkel żadnych szans. Biorąc pod uwagę sytuację wyjściową, oceniam pojedynek jako zwycięstwo Merkel na punkty - powiedział politolog.

Jego zdaniem, Schroeder nie odniesie korzyści z pojedynku. "Kanclerz musi odrobić stracony teren. Zyskałby na tym spotkaniu, gdyby Merkel wypadła katastrofalnie źle" - powiedział.

"Ten pojedynek z pewnością nie zmieni biegu wydarzeń przed 18 września. Nie był wydarzeniem zapierającym dech w piersiach i nie pozbawił kandydatki szans. Angela Merkel zaliczyła w drodze do  władzy kolejny etap" - ocenił dziennik "Berliner Morgenpost".

"Bild" nazwał debatę pomiędzy Schroederem i Merkel "nierównym pojedynkiem". Po jednej stronie kanclerz, który wie, że nie może wygrać (wyborów) i który broni polityki minionych siedmiu lat. Po  drugiej stronie jego rywalka, która chce odmienić Niemcy i która -  jak wynika ze wszystkich sondaży -wprowadzi się do urzędu kanclerskiego. "To był pojedynek przeszłości z przyszłością" -  czytamy.

"Bild" przytacza opinie znanych dziennikarzy, którzy w większości uznali Merkel za zwycięzcę. Wydawca "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Frank Schirrmacher powiedział: "Merkel zabłysła, ponieważ dorównywała kanclerzowi, czego ten nie spodziewał się". Redaktor naczelny tygodnika "Focus" Helmut Markwort ocenił Merkel jako polityka "twardo trzymającego się faktów" i mającego program na  przyszłość. "Schroeder mówił tylko o przeszłości" - zauważył Markwort.

Zdaniem szefa "Sueddeutsche Zeitung" Hansa Wernera Kilza, nieznaczne zwycięstwo na punkty odniósł Schroeder. CDU niepotrzebnie obawiała się o wynik pojedynku - dodał Kilz. "Pani Merkel była lepsza niż Edmund Stoiber trzy lata temu" -wyjaśnił.

Szef dziennika "Die Welt" Roger Koeppel uważa, że Merkel nie  popełniła żadnego błędu. "Przewyższała kanclerza rzeczowością" -  powiedział. Redaktor naczelny "Financial Times Deutschland" Steffen Klusmann uznał, że Merkel zdobyła punkty głównie w  dyskusji o sprawach gospodarczych. "Tylko w polityce zagranicznej musiała ustąpić pola Schroederowi"- ocenił.

"Berliner Zeitung" ocenił pojedynek jako dyskusję pozbawioną treści. "Ani kandydaci, ani też stacje telewizyjne nie miały programowo nic do zaoferowania. Bez wątpienia katastrofa, słyszymy jednak, że oglądalność była w porządku" - czytamy.

"Wyznanie Schroedera, że kocha swoją żonę, pozostanie w pamięci jako programowe przesłanie tego wieczoru. Poza tym nie  usłyszeliśmy ani jednego słowa, zdania czy myśli, które nie byłyby już kilkadziesiąt czy też kilkaset razy powiedziane, napisane i  ogłoszone" - ocenił komentator "Berliner Zeitung".

ss, pap