Kłopotliwy order z Moskwy

Kłopotliwy order z Moskwy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Brandenburgii, przyszły przewodniczący niemieckiej SPD Matthias Platzeck jest kawalerem rosyjskiego Orderu Piotra Wielkiego, przyznanego przez moskiewską Akademię Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Obrony i Porządku, związaną z KGB.
W dodatku jak podkreśliła niemiecka bulwarówka "B.Z. am Sonntag", która nagłośniła sprawę, Platzeck znalazł się w "doborowym" towarzystwie wcześniejszych laureatów tego orderu, m.in. prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, ściganego za zbrodnie wojenne Serba Radovana Karadżicia i rosyjskiego nacjonalisty Władimira Żyrinowskiego.

Platzeck otrzymał order 22 czerwca z okazji 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej w dowód uznania za wkład w organizację imprez związanych z jubileuszem. Kancelaria premiera przyznała, że nie zasięgała wcześniej opinii o placówce i sposobie przyznawania odznaczeń.

Hubertus Knabe, kierownik muzeum znajdującego się w byłym więzieniu Stasi - Hohenschoenhausen uważa, że Platzeck powinien zwrócić odznaczenie. "Ta nominacja pachnie dawnymi powiązaniami z rosyjską służbą bezpieczeństwa" - powiedział Knabe. "Odmówiłbym przyjęcia takiego odznaczenia" - powiedział też partyjny kolega Platzecka, Markus Meckel.

Elmar Brock (CDU) jest zdania, że przyjęcie orderu było wynikiem niedopatrzenia ze strony współpracowników premiera Brandenburgii. Platzeck utrzymuje bliskie stosunki z krajami Europy Środkowej i Wschodniej, przede wszystkim z Polską i Rosją.

Na rozpoczynającym się w poniedziałek zjeździe SPD w Karlsruhe Platzeck jest jedynym kandydatem na stanowisko szefa partii, nieoczekiwanie zwolnione na początku miesiąca przez Franza Muenteferinga.

em, pap