Szaronowi przeprowadzono tracheotomię

Szaronowi przeprowadzono tracheotomię

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pomyślnie przebiegł u izraelskiego premiera Ariela Szarona zabieg tracheotomii, przeprowadzony w niedzielę wieczorem - poinformował w komunikacie szpital Hadasa w Jerozolimie.
W tym samym komunikacie podano, że wykonana przed zabiegiem tomografia komputerowa nie wykazała zmian od poprzedniego badania mózgu pacjenta.

Tracheotomię - przecięcie tchawicy i wstawienie do niej rurki -  przeprowadzono, by umożliwić choremu oddychanie i odłączyć go  całkowicie od respiratora. Urządzenie to pomagało mu oddychać od  wylewu krwi do mózgu, jakiego doznał 4 stycznia.

Stan Szarona - według komunikatu szpitala z niedzielnego popołudnia - jest nadal krytyczny, ale stabilny.

Zdaniem szefa ekipy opiekującej się premierem, dr. Feliksa Umanskiego, założenie pacjentowi rurki tracheotomijnej nie jest niepomyślnym znakiem. Pozwoli oczyścić płuca chorego. Lekarz wyjaśnił, że tracheotomia jest korzystniejsza dla pacjenta od  długotrwałej intubacji, której wymaga podłączenie do respiratora.

Dr Umansky uważa, że nie ma powodu do pesymizmu, jakiemu dają wyraz media w sprawie Szarona. Media "są niecierpliwe" - mówi lekarz.

77-letni Szaron doznał 4 stycznia rozległego wylewu krwi do  mózgu. Od tego czasu przebywa w szpitalu Hadasa w Jerozolimie, gdzie przeszedł trzy operacje.

Lekarze wprowadzili go w stan głębokiej śpiączki farmakologicznej, z której od poniedziałku starają się go  wybudzić, stopniowo zmniejszając dawkę środków anestezji. W  niedzielę poinformowano, że już od soboty Szaronowi nie podaje się tych środków, jednak izraelski premier dotychczas nie odzyskał przytomności.

ss, pap