Na korki - riksza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nękani korkami ulicznymi nowojorczycy wymyślili nowy sposób przemieszczania się zatłoczonymi ulicami Manhattanu. Zamiast siadać za kierownicę własnego samochodu lub korzystać ze zwykłej żółtej taksówki, wybierają podróż rikszą.
Powrót do tak starych środków transportu, jak popularna w XIX stuleciu w Japonii riksza, jest postrzegany w amerykańskiej metropolii jako przejaw nowoczesnego myślenia. Napędzana siłą ludzkich nóg, a nie toksycznym paliwem riksza to pojazd przyjazny dla środowiska, tani, łatwiej niż samochód przemieszczający się w  ulicznych korkach.

Riksze, obdarzone przez Amerykanów nazwą "pedicab", pojawiły się na ulicach Nowego Jorku już dziesięć lat temu. Początkowo stanowiły prawie wyłącznie atrakcję dla turystów. Obecnie takich pojazdów jest już w mieście około 300 - większość na zamieszkanym przez ok. 1,5 miliona osób Manhattanie - i coraz chętniej korzystają z nich sami nowojorczycy.

Rosnąca popularność riksz wzbudza jednak obawy władz miasta. "To  niepokojące, że nowojorczycy i turyści podróżują pojazdami, które nie są poddawane odpowiednim przeglądom technicznym i nie zapewniają w dostatecznym stopniu bezpieczeństwa pasażerowi" -  oceniła odpowiedzialna za kontrolę transportu w Nowym Jorku Iris Weinshall. "Nie możemy czekać spokojnie, aż dojdzie do naprawdę groźnego wypadku" - powiedziała.

Władze Nowego Jorku zamierzają rozwiązać ten problem dzięki wprowadzeniu specjalnych regulacji prawnych, które obejmą "kierowców" riksz.

Aby prowadzić taką taksówkę, trzeba będzie najpierw uzyskać specjalną licencję - podobnie jak w przypadku taksówek samochodowych, przejść szkolenie dla kierowców riksz i opłacić ubezpieczenie. Urzędnicy rozważają także wprowadzenie nakazu montowania w rikszach liczników, takich jakie stosują przy pobieraniu opłaty za kurs zwykli taksówkarze.

Riksze jeżdżą także ulicami innych amerykańskich miast, m.in. Bostonu, Houston i Denver. Jak dotąd nie odnotowano w USA szczególnie niebezpiecznych wypadków spowodowanych przez te  pojazdy. Głośna była jednak sprawa z 2001 roku - pasażer nowojorskiej rikszy, który w wyniku wypadku doznał kontuzji ramienia, wywalczył wówczas prawie 2 miliony USD odszkodowania.

pap, ab