Kara za mowę pogrzebową dla wnuka Pinocheta

Kara za mowę pogrzebową dla wnuka Pinocheta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Chilijska armia ukarze wnuka zmarłego generała Augusto Pinocheta za krytykę władz sądowniczych w mowie wygłoszonej na pogrzebie byłego dyktatora.
Wnuk generała, noszący również jego imię - Augusto Pinochet ściągnął na siebie powszechną krytykę za mowę, jaką wygłosił we wtorek nad trumną dziadka. Chwalił obalenie socjalistycznego rządu Salvadora Allende w 1973 roku i zaatakował prokuratorów, którzy usiłowali postawić byłego dyktatora przed sądem za łamanie praw człowieka podczas sprawowania przez niego władzy.

Chilijska armia uznała, podobnie jak prezydent Michelle Bachelet, że Pinochet junior - kapitan chilijskiej armii - nie miał prawa wygłaszać w mundurze oświadczeń politycznych i dopuścił się tym samym "poważnego naruszenia dyscypliny".

W mowie pogrzebowej Pinochet junior opisał dziadka jako "człowieka, który w czasach, kiedy zimna wojna przechodziła swoje apogeum, pokonał marksistowski rząd, usiłujący narzucić swój totalitarny model, nie w wyborach, ale dzięki bezpośredniemu użyciu siły".

Mówiąc zaś o częstych próbach postawienia Pinocheta przed sądem, jego wnuk oświadczył, że rodzina była nękana przez "sędziów, którym zależało bardziej na rozsławieniu swego nazwiska niż szukaniu sprawiedliwości".

Chilijczycy nadal spierają się o ocenę dyktatury Pinocheta w latach 1973-1990.

Po pogrzebie we wtorek zwłoki generała zostały poddane kremacji. Wcześniej, kiedy trumnę ze szczątkami wystawiono na widok publiczny, przeszło przed nią około 60 tysięcy ludzi. Nie wszyscy po to, by oddać cześć byłemu dyktatorowi.

Policja potwierdziła w środę, że Francisco Cuadrado Prats, wnuk dobrze znanego oponenta Pinocheta, napluł na jego trumnę. Cuadrado jest wnukiem Carlosa Pratsa, chilijskiego generała lojalnego wobec prezydenta Allende, zamordowanego przez ludzi Pinocheta w Buenos Aires w 1974 roku.

Cuadrado został aresztowany, ale zwolniono go bez postawienia mu zarzutów.

Od niedzieli do środy aresztowano łącznie 145 osób podczas różnych incydentów związanych ze śmiercią Pinocheta - podało chilijskie MSW. Rannych podczas starć z policją zostało 74 funkcjonariuszy i 18 cywili.

Pani Bachelet, która w latach dyktatury była torturowana przez tajne służby, wezwała do pojednania między lewicą a prawicą, ale przyznała, że nie będzie to łatwe zadanie.

"Z taką historią, jak historia Chile, ból będzie trwać jeszcze długo" - powiedziała na konferencji prasowej w pierwszej publicznej wypowiedzi po śmierci byłego dyktatora.

ab, pap