SERIAL
Mroki (nie)pamięci
Kryminały, dokumenty i seriale: te trzy gatunki świecą dzisiaj triumfy. Nic dziwnego, że powstaje coraz więcej produkcji, które fenomenalnie je łączą. W serialach non-fiction twórcy opowiadają historie dawnych zbrodni, w których jak w zwierciadle odbija się społeczeństwo. Jego ambicje, aspiracje, sposoby radzenia sobie z drzemiącym w ludziach mrokiem.
Po m.in. oscarowej serii o O.J. Simpsonie czy głośnym „Casting JonBenet” teraz na platformie Netflix można oglądać wstrząsające „The Keepers”. Prowadzone przez dziennikarza i absolwentki katolickiej szkoły śledztwo w sprawie morderstwa jednej z zakonnic nauczycielek otwiera puszkę Pandory – skrywane przez lata tajemnice o molestowaniu seksualnym i gwałtach dyrektora placówki. Bilans zbrodni księdza Josepha jest przeraźliwy. Mechanizmy jego działania, wykorzystywanie psychologii, autorytetu religijnego, znajomości historii dziewczynek – diaboliczne. Wśród sprawców są także policjanci, nierzadko brutalniejsi od księży pedofilów. A Kościół i flirtująca z nim prokuratura próbowały zamieść sprawę pod dywan. Jednak „The Keepers” nie jest wyłącznie dokumentem oskarżycielskim. Twórcy obserwują blizny po przemocy seksualnej. Pokazują mechanizmy wyparcia, drzazgi, które bolą nawet wtedy, gdy ofiary nie zdają sobie sprawy z ich istnienia. Wreszcie proces powracania wspomnień, o których tak bardzo chciało się zapomnieć. To mocna wiwisekcja zranionej psychiki.
Krzysztof Kwiatkowski
„The Keepers”,
reż. Ryan White, Netflix

Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze