Jak to jest być rolnikiem w Polsce?
Dobrze, to niesamowita satysfakcja, a jednocześnie ogromne wyzwanie. A ja bardzo lubię wyzwania. Zawsze szukałem nowych dróg, ciekawych rozwiązań, innowacyjnych pomysłów.
Stąd decyzja, żeby stać się właścicielem technologii Mzuri i na swój własny sposób ją rozwijać?
Tak. Jeszcze na studiach zainteresowałem się technologią strip-till, czyli uprawą pasową, która jest powszechnie stosowana w USA. Zastanawiałem się, jak wykorzystać te możliwości na naszym rynku, i tak trafiłem na informacje o angielskiej technologii Mzuri. Pojechałem, zobaczyłem, zachwyciłem się i kupiłem maszyny do swojego gospodarstwa. Sprawdziły się doskonale, postanowiłem nawiązać z marką bliższą współpracę – najpierw zostałem wyłącznym dystrybutorem na Polskę i Ukrainę, potem na całą Europę Wschodnią, a na koniec postanowiłam ją wykupić i rozwijać po swojemu.
Dlaczego?
Bo katastrofa ekologiczna powoli staje się faktem i już dziś trzeba zacząć działać. Zmiany klimatyczne wymuszają przekształcenia w myśleniu o uprawie roli. Nie sprawdza się już klasyczna technologia uprawy, czyli późna uprawa gleby oraz wiele zabiegów, które były dobre w momencie, gdy mieliśmy dostatecznie dużo opadów. Dziś susza to nie jest klęska żywiołowa, na którą można reagować ad hoc. Zmieniający się klimat jest faktem, trzeba szukać długofalowych rozwiązań, które zrewolucjonizują branżę rolniczą.
Bo inaczej grozi nam katastrofa...
I to nie tylko ekologiczna, lecz także klęska głodu. Ponad 40 proc. gleb na świecie jest zdegradowanych. Jeżeli nie zaczniemy się zastanawiać, co trzeba zmienić, to w pewnym momencie pojawi się wielki problem. Ziemia już wkrótce będzie miała 10 mld mieszkańców i trzeba będzie ich wszystkich wyżywić. Rolnictwo ma jeszcze potencjał, ale trzeba szukać nowych rozwiązań na kolejne lata i robić to teraz, kiedy jeszcze jest na to czas.
Kto ich powinien szukać?
Moim zdaniem trzeba mocniej związać rolników i naukowców. Dlatego w Śmielinie zostało powołane Centrum Badawczo-Rozwojowe Agro-Środki-Technika-Technologia. Powstało dzięki współfinansowaniu ze środków Unii Europejskiej i Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i ściśle współpracuje z uczelniami rolniczymi w całej Polsce. Ma to być Dolina Krzemowa rolnictwa i to nie tylko polskiego. Chcemy szukać koncepcji na następne pokolenia. W ciągu trzech lat zamierzamy stworzyć rozwiązania, które zrewolucjonizują branżę rolniczą oraz pozwolą na redukcję nakładów energii i emisji CO2 do atmosfery, a także zminimalizują negatywny wpływ działalności człowieka na środowisko naturalne.
A uprawa pasowa na to pozwala?
Technologia uprawy pasowej Mzuri Pro-Til jest technologią jednego przejazdu. Po zbiorze plonu głównego wjeżdżamy na pole i jednym przejazdem głęboko uprawiamy glebę, zasiewamy nawozy przedsiewne, dobrane pod roślinę uprawną, i siejemy roślinę plonu głównego. Już dziś więc, z jednej strony, oszczędzamy wodę, a z drugiej – zmniejszamy zużycie paliwa, nawozów i materiału siewnego. Cały czas dopracowujemy tę technologię, bo ekologiczny trend oznacza również zmianę proporcji między nawozami sztucznymi a nawozem naturalnym. Coraz więcej rolników zainteresowanych jest ekouprawą, unijne przepisy coraz rygorystyczniej podchodzą do stosowania sztucznych nawozów, wiele z nich jest wycofywanych. Chcemy, by nasze maszyny mogły pracować także na naturalnym nawozie. I intensywnie pracujemy nad takimi rozwiązaniami.
Czy to jest technologia dla każdego?
Teoretycznie da się ją zastosować, nawet jeśli mamy tylko hektar ziemi, ale wiadomo, że najbardziej efektywna ekonomicznie jest w przypadku dużych gospodarstw. To, co jest wyzwaniem w Polsce, to m.in. fakt, że rolnictwo jest rozdrobnione i może przyszedł czas już na lepszą współpracę. Małe gospodarstwa mogą tworzyć wspólnoty, które razem korzystają z nowoczesnych rozwiązań, generując w ten sposób nie tylko większy zysk indywidualny, lecz także wpisując się we wspólną troskę o planetę. Przecież Ziemia ma służyć następnym pokoleniom.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.