Najlepsze męskie książki 2020. Oni pozostawali w cieniu Tokarczuk i Rudzkiej

Najlepsze męskie książki 2020. Oni pozostawali w cieniu Tokarczuk i Rudzkiej

Mieszkanie, zdjęcie ilustracyjne
Mieszkanie, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash / Nick Hillier
Koniec ubiegłego roku upłynął w polskiej literaturze pod znakiem dominacji pisarek. Zwłaszcza cztery nowe książki zwróciły na siebie uwagę: tom esejów Olgi Tokarczuk i powieści Zyty Rudzkiej i Joanny Bator, a także intymny reportaż Hanny Krall, anonsowany przez autorkę jako domknięcie jej pisarstwa.

Wszystkie cztery zresztą odnotowaliśmy we „Wprost” w naszym zestawieniu najbardziej wartościowych książek 2020 roku. Panowie też jednak mieli w tym okresie dużo do powiedzenia, choć ich twórczość – nie ma co ukrywać – pozostawała w cieniu popularności książek pisanych przez panie. Warto poświęcić trochę czasu i zapoznać się z tym, co pisali oni, nie tylko one, bo to mądra proza.

Wojciech Kudyba, „I co dalej?” (Pewne Wydawnictwo)

Ten zbiór pięciu opowiadań to książka zaskakująca, bo pisząc ją autor ostentacyjnie odwrócił się od hałasu, jakim rozbrzmiewa nasz współczesny świat, jakby nie miał zamiaru uczestniczyć w literackim wyścigu w stronę efektownych opisów, burzliwych zdarzeń, szokowania czytelnika. Proza Kudyby jest w tej książce wyciszona, skupiona na codzienności jej bohaterów, narrator obserwuje drobiazgi, które wypełniają ich życie i są dla nich istotne, choć ktoś, kto przygląda się im z dystansu, zlekceważy je. Bo – pomyśli – co może być interesującego w szarości, po co sobie nią zawracać głowę, świat przecież jest kolorowy, oferuje mnóstwo możliwości i atrakcji.

Artykuł został opublikowany w 4/2021 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.