OPERA
W Operze Narodowej znów powstał spektakl, na który z podniesionym czołem można zaprosić nawet najbardziej wybrednego widza z Londynu czy Paryża. Niedawna premiera – „Lukrecji Borgii" Donizettiego, zamówiona jeszcze za poprzedniej dyrekcji – powinna się spalić ze wstydu wraz z dekoracjami. Najnowszej byłoby szkoda z kilku powodów.
W Operze Narodowej znów powstał spektakl, na który z podniesionym czołem można zaprosić nawet najbardziej wybrednego widza z Londynu czy Paryża. Niedawna premiera – „Lukrecji Borgii" Donizettiego, zamówiona jeszcze za poprzedniej dyrekcji – powinna się spalić ze wstydu wraz z dekoracjami. Najnowszej byłoby szkoda z kilku powodów.
Więcej możesz przeczytać w 23/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.