1000 krzyży na 1000 dni (plus VAT)

1000 krzyży na 1000 dni (plus VAT)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Taka była feta z okazji 100 dni rządu, a teraz nic, ani widu, ani słychu. To podpowiadam: jest się z czego cieszyć i co celebrować. To już 1000 dni rządu!
Rządowi nie można jednak zarzucić, że ową okazję zignorował całkowicie. Nie, on ją nawet uczcił. Nie powiedział wprawdzie, co czci, ale uczcił uczciwie w sposób charakterystyczny dla owego tysiąca dni. Otóż rząd zapowiedział, że żadnych reform nie będzie i że teraz to rząd „kupuje czas". Jak rząd kupuje czas, to my, już całkowicie spokojnie, możemy wyprzedawać swe nadzieje. Na Allegro je wystawić na przykład. Cena wyjściowa nie za wysoka, bo – umówmy się – po tysiącu dni są to już nadzieje mikre.

Zastanawiam się, co jest bardziej przygnębiające – to, że PiS robi to, co robi, czy to, że PO nie robi tego, co robić powinno? Chyba jednak to drugie. Bo czy w najmniejszym stopniu dziwi mnie przeistaczanie się (i staczanie się) PiS w coś na kształt nienawistnej, jednowątkowej sekty? Nie. Czy dziwi mnie, że ta „lotnicza" sekta próbuje zamienić wielki symbol chrześcijaństwa w jakiś pogański totem? Nie. Czy  dziwi mnie, że partia ta żywi się paranoją, gra paranoją, generuje paranoję i trzyma z paranoikami? Nie. Ponieważ nic mnie tu nie dziwi, nie może mnie to też przerażać. Zero oczekiwań, zero zdziwień, zero frustracji.

Co innego partia teraz rządząca. Zgoda, zrobiła naprawdę sporo, by unicestwić wszelkie złudzenia tych, którzy oczekiwali od niej czegoś ambitniejszego, czegokolwiek ambitnego. Ale że resztkę złudzeń postanowi ona dobić tuż po wyborach, gdy zdobędzie całą władzę? Bezwstyd, bezceremonialność i dezynwoltura tego aktu jednak trochę dziwią. Oto przez tysiąc dni słyszymy, że rząd nie robi tego, co  powinien robić i co chce robić, bo mu Lech Kaczyński przeszkadza. I  właśnie dostaliśmy szalenie precyzyjną odpowiedź na pytanie, w czym konkretnie prezydent Kaczyński przeszkadzał rządowi Tuska. Przeszkadzał mu mianowicie w podwyższeniu VATu o jeden punkt procentowy. Teraz już nie przeszkadza i VAT idzie w górę. Oto reformatorskie VATterloo platformerskiego rządu. Uproszczenie prawa gospodarczego? Nie, do tego rząd nie ma głowy. Jakieś realne cięcia wydatków? Może kiedyś. Podniesienie wieku emerytalnego? Niekoniecznie. Reforma emerytur mundurowych? Może za jakiś czas. Reforma KRUS? KRUS control – żadnego przyśpieszenia. Krótko mówiąc, rząd pana premiera Donalda Tuska jest zdeterminowany, by nie zrobić żadnej rzeczy, która musi być zrobiona. Czy jest to unik? Kapitulacja? Rejterada? Nie. Pan premier właśnie nam wyjaśnił, że jest to efekt posługiwania się zdrowym rozsądkiem. Powiedział, cytuję: „Reformy mają tylko wtedy sens, gdy przy elementarnej odpowiedzialności za budżet dają ludziom satysfakcję z  życia tu i teraz, a nie satysfakcję doktrynerom albo wyłącznie przyszłym generacjom".

Właśnie w tym momencie wydzieram sobie z gazety kawałek, na  którym wydrukowano to zdanie, i wsadzam sobie ten kawałek do portfela, żeby cytat mieć pod ręką. Bo to już klasyka. A jak nie już, to za chwilę. Dowiedzieliśmy się od szefa polskiego rządu, że zrobienie tego, co niezbędne, by ustrzec kraj przed katastrofą i bankructwem za czas jakiś, to co najwyżej gest mogący przynieść satysfakcję doktrynerom albo przyszłym pokoleniom. Oczywiście, my w rządzie za bardzo zasuwamy, żeby dać satysfakcję z życia tym, co tu i teraz, by myśleć o tych, co będą tu dopiero za czas jakiś. Tę teorię, mówię to całkowicie poważnie, należy twórczo rozwinąć. Otóż właśnie deklaruję, że nie będę wynosić śmieci tylko po to, by jutro i pojutrze w chałupie nie śmierdziało. Nie idzie bowiem o to, czy będzie śmierdziało jutro i pojutrze, nie idzie też o  danie satysfakcji doktrynerom, którzy uważają, że śmieci trzeba wyrzucać. Idzie o to, by mieć satysfakcję z życia tu i teraz. A tu i  teraz leżę na kanapie i śmieci wynosić mi się nie chce. Jasne?

Niemcy wprawdzie tną wydatki, Brytyjczycy tną wydatki, Rumuni tną wydatki, Węgrzy i Grecy też. Ale my ciąć ich nie będziemy. Nie będziemy, bo  jesteśmy zieloną wyspą. Zieloną wyspą beztroski. Oczywiście rząd nie  może ciąć wydatków, bo jak zacznie ciąć, to PiS pójdzie w górę. A tu przed nami wybory samorządowe, więc rząd PO nie chce, żeby PiS poszedł w  górę. To może po wyborach samorządowych? Nie, bo rok później będą wybory parlamentarne i takich prezentów PiS robić nie wolno. To może po  wyborach parlamentarnych? Nie, bo wtedy PO będzie miało władzę, ale  pewnie nie będzie miało bezwzględnej większości. Nie można będzie wtedy dokonać żadnych reform, bo co się stanie, jak nieodpowiedzialna opozycja się zjednoczy przeciw PO. Jak widać, w Polsce jest czas na wszystko, tylko nie na zrobienie tego, co trzeba zrobić. Zastanawiające jest, ile nieodpowiedzialności może znieść państwo w imię strachu przed nieodpowiedzialnością.

Znowu widać, że tym, co najlepiej opisuje istotę naszego państwa, są nie jego działania, ale jego zaniechania. Państwo nie egzekwuje prawa i pozwala, by krzyż stał pod pałacem, bo się boi pana Jarosława. Państwo nie dokonuje reform, bo rząd się boi pana Jarosława. A podobno pan Jarosław przegrał wybory i to nie on, lecz Platforma ma całą władzę. Trudno się w tym połapać.

Z jednej strony mamy nieskrywane szaleństwo PiS, z drugiej – cynizm i oportunizm PO. Im  więcej pisowskiego szaleństwa, tym bardziej zalegalizowany jest platformerski oportunizm. Bo czyż cynik nie jest jednak mniej groźny niż  wariat? Jedyną alternatywą dla wariactwa stał się więc koniunkturalizm, a ceną za uniknięcie rządu wariatów jest stagnacja. Smutno wygląda to  nasze państwo. Jak z krzyża zdjęte. Choć na razie niezdjęte, a nawet wręcz przeciwnie.

Więcej możesz przeczytać w 33/2010 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 33/2010 (1436)

  • 1000 krzyży na 1000 dni (plus VAT)8 sie 2010, 12:00Taka była feta z okazji 100 dni rządu, a teraz nic, ani widu, ani słychu. To podpowiadam: jest się z czego cieszyć i co celebrować. To już 1000 dni rządu!4
  • Na skróty8 sie 2010, 12:00Orędzie wspólne i po polsku Najczęściej odmienianym przez przypadki słowem w orędziu nowego prezydenta Bronisława Komorowskiego wygłoszonym tuż po zaprzysiężeniu w Sejmie był przymiotnik „polski". Pojawił się 28 razy, zazwyczaj w...7
  • Prezydent z gołą klatą8 sie 2010, 12:00Przed Pałacem Prezydenckim walka o krzyż albo raczej walka krzyżem. Starcie to transmitowały telewizje. Dzięki temu każdy mógł zobaczyć, jak grupka „prawdziwych, prawych i sprawiedliwych Polaków" obroniła krzyż przed księżmi, którzy...9
  • Czekając na Godzillę8 sie 2010, 12:00Były prowadzący programu „Multimedialny Odlot" Piotr Rubik okazał się dość demoniczną postacią. Na próbach król sacro polo podobno zrywa maskę otumanionego pudla i zaczyna krzyczeć, wyzywać, upokarzać i bić linijką po łapach za nierówne...10
  • Ludzie od krzyża8 sie 2010, 12:00Trzymają wartę przy krzyżu dzień i noc. Nie dosypiają i nie dojadają. Dopięli swego – krzyż został przed Pałacem Prezydenckim. Męczennica, artystka od samizdatów, konspirator i matka Polka.16
  • Dziesięć z 1000 dni8 sie 2010, 12:00Środa, 11 sierpnia to tysięczny dzień rządu PO. 1000 dni od propagandy sukcesu do cynizmu władzy.20
  • To ich słowa znaczą najwięcej8 sie 2010, 12:0010 osób, z których głosem Polacy najbardziej się liczą, których słowa najbardziej nas intrygują, ekscytują albo najbardziej złoszczą. Przedstawiamy nasz ranking.24
  • Miro8 sie 2010, 12:00Spotykali się najczęściej u niego, bo tu był największy telewizor i najlepiej się oglądało mecze. I nagle wszystko diabli wzięli. Dymisja, „dwór” rozpędzony, komisja śledcza.28
  • Czy Kaczyński ma jeszcze szansę na władzę8 sie 2010, 12:00Jeśli Jarosław Kaczyński chce wrócić na fotel premiera, powinien zrozumieć, że klucz do wyborczego zwycięstwa nie leży w Smoleńsku, lecz w Warszawie, przy Alejach Ujazdowskich.34
  • Najsztub pyta: Jarosław, proszę, odejdź8 sie 2010, 12:00O podpalaczu, groźnej Kempie, zemście i nowym, tym razem polskim Chrystusie mówi – jak to ma w zwyczaju – gwałtownie Stefan Niesiołowski.37
  • Witaj w Polsce, Nowym Średniowieczu!8 sie 2010, 12:00Witaj w Polsce, Nowym Średniowieczu! Nie mamy Pałacu Dożów jak Wenecja, nie mamy katedry Notre Dame jak Paryż, ale mamy ogromny potencjał turystyczny. Odkryto go ostatnio na Krakowskim Przedmieściu, pod Pałacem Prezydenckim.41
  • Diabeł działa8 sie 2010, 12:00Kiedy PiS podsyca nienawiść, zazdrość lub zawiść, to nie tylko wykorzystuje brak racjonalności, lecz także przywołuje diabła.42
  • Gdzie jest Iwona?8 sie 2010, 12:00Uciekła czy została uprowadzona? Żyje czy ktoś ją zamordował? Od trzech tygodni cała Polska zastanawia się, co się stało z Iwoną Wieczorek.44
  • By żyło się lepiej. Misiom8 sie 2010, 12:00Niedźwiedzica Basia ze stresu zaczęła podgryzać sobie łapę, Kajtusia ma zniekształcone łapy od chodzenia po betonowym wybiegu, a Yogi od kilkudziesięciu lat jest zamknięty w małej metalowej klatce. W takich warunkach żyją niedźwiedzie w polskich...48
  • A Gołota tańczy8 sie 2010, 12:00Był już przestępcą uciekinierem, narodowym bohaterem, tchórzem, wyszydzanym pierdołą, znów materiałem na bohatera. Kończy jako uczestnik „Tańca z gwiazdami”.51
  • Marcin zwycięzca8 sie 2010, 12:00Wzmacnia się afrykańską miksturą, w czasie treningów tańczy, a do Mistrzostw Europy przygotowywał się w kenii. Wszystko po to, by biegać jeszcze szybciej. Efekty są: 23-letni Marcin Lewandowski właśnie został mistrzem Europy.54
  • Mahmud wyzywa Baracka8 sie 2010, 12:00Irański prezydent Mahmud Ahmadineżad znów pręży muskuły. Ostatnio wyzwał nawet Baracka Obamę na pojedynek, na razie słowny. Sam z kolei ledwie uszedł z życiem z zamachu, chociaż są głosy, że osobiście wszystko zaaranżował, pozując przy tym na...56
  • Pół-Francuzi8 sie 2010, 12:00W polskiej gastronomii jest rodzaj ciasta określany jako „półfrancuskie”. We Francji takiego miana doczekali się potomkowie imigrantów. Prezydent Sarkozy chce im odbierać obywatelstwo za łamanie prawa.60
  • Berlusconi i pieszczoty8 sie 2010, 12:00We Włoszech wszystko może się zmienić, ale nie Silvio Berlusconi. Właśnie ogłosił, że ma zamiar żyć 120 lat.62
  • Rosja orbituje8 sie 2010, 12:00„Będziemy latać na księżyc, a naszym strategicznym celem jest lot na Marsa” – oświadczył premier Władimir Putin. To ma być dowód, że Rosja jest znów światowym imperium.64
  • Pragmatyk, już nie liberał8 sie 2010, 12:00Miał być ministrem na dobre czasy: robić odpowiednie wrażenie i emanować angielskością. Ale nagle odkrył w sobie talent polityczny. Jan Rostowski, minister finansów, nawet gdy zapowiada podwyżkę podatków, potrafi przekonać świat, że polska...66
  • Wietnamski Polish dream8 sie 2010, 12:00LOT już jesienią uruchomi połączenia do stolicy Wietnamu. Przewoźnik liczy na to, że tysiące mieszkających w Polsce Wietnamczyków wybiorą się w końcu w sentymentalną podróż w rodzinne strony. Stać ich. Z bazarowych handlarzy wyrośli na prawdziwych...70
  • Święty Mikołaj z Redmond8 sie 2010, 12:00Pazerni superbogacze? A skąd! Wręcz przeciwnie. Dwaj najbogatsi Amerykanie Bill Gates i Warren Buffett, którzy sami przeznaczyli na cele charytatywne większość swego majątku, teraz przekonali 34 amerykańskich miliarderów do oddania połowy tego, co...72
  • Zajrzeć do snu8 sie 2010, 12:00W hitowej "Incepcji" Leonardo di Caprio wkrada się w cudze sny. To oczywiście tylko efektowna fikcja. Ale czy zupełnie pozbawiona naukowej podbudowy? – pytamy psychoterapeutę Andrzeja Ledera.74
  • Maszyna do pytania8 sie 2010, 12:00W 1997 roku komputer Deep Blue wygrał partię szachów z mistrzem świata Garrim Kasparowem. Teraz naukowcy z IBM mają inny pomysł: chcą stworzyć komputer zdolny wygrać słynny amerykański teleturniej „Jeopardy!”. I bynajmniej nie chodzi...76
  • Flirt powszechny8 sie 2010, 12:00Zaczyna kobieta. Mężczyzna tylko odpowiada na wezwanie. Tak przynajmniej twierdzą naukowcy.78
  • Rzeczy, które robisz w Szwecji, będąc martwym8 sie 2010, 12:00Sprzedał kilkadziesiąt milionów książek, odniósł sukces w kilkunastu krajach, zmienił nasze myślenie o skandynawskim raju. Wszystko po własnej śmierci. Teraz Stieg Larsson doczekał się własnej biografii.81
  • Pan od festiwali8 sie 2010, 12:00Wymyślił festiwale Open’er, Selektor i Coke live music. Mikołaj Ziółkowski od kilku lat planuje wakacje tysiącom Polaków.84
  • Dzieciak, słodziak, idol8 sie 2010, 12:00Już wiesz, kim jest Lady Gaga? Możesz o niej zapomnieć. Teraz idolem twojego dziecka jest Justin Bieber.86
  • Powódź z nieba8 sie 2010, 12:00Fotograf na paralotni towarzyszył mieszkańcom zalanego Sandomierza przez miesiąc. Wystawę zdjęć Kacpra Kowalskiego, laureata ubiegłorocznej nagrody World Press Photo, można od 11 sierpnia przez miesiąc oglądać na sandomierskim rynku.89
  • Poczytaj mi w lato 48 sie 2010, 12:00Philip Roth koi głód, Rymkiewicz daje pachnącą przyjemność, McCarthy – ascetyczną brutalność. Książki na wakacje poleca Roman Kurkiewicz.92
  • W objęciach paranoi8 sie 2010, 12:00Ludzie obłąkani, jeśli będzie ich odpowiednio wielu, mogą przejąć władzę i wprowadzić obowiązkowe gryzienie trawników.94
  • Morelowe kolorowanie8 sie 2010, 12:00O tym, dlaczego nie warto zrywać niedojrzałych moreli i jak zatrzymać zapach lata.96
  • Niesamowita maszyna8 sie 2010, 12:00Rudy toczy się po piaszczystych koleinach Mazowsza. Dawno minął już wioski wypełnione wdzięcznymi społecznościami lokalnymi, lasy huczące od radości wyzwolonej zwierzyny łownej i porzucone przez Niemców chaszcze. Pustka. Pustka. Pustka. Maszyna...97
  • Nowy Kościół i kije samobije8 sie 2010, 12:00Jestem właściwie przekonany, że Prawo i Sprawiedliwość założy swój własny ruch religijny albo nawet Kościół. Zresztą nie ma innej rady, skoro niby-polski Kościół zdradził i chciał zabrać Krzyż. Jest już przecież gotowy nowy wzór krzyża –...97
  • Tkanie spotkania8 sie 2010, 12:00W okolicach pałacu prezydenckiego głupota spotyka się z paranoją.98