Wędrówka po krawędzi

Wędrówka po krawędzi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Jan Paweł II wiedział, co się stanie? Czy on to wszystko zaplanował? Nie – nawet on tego nie wiedział. Zdarzenia nas niosły, on dawał impuls i moralne oparcie – wspomina pierwszy premier suwerennej Polski.
Ryszard Holzer, Rafał Kalukin: W czerwcu 1979 r. Jan Paweł II przybył do Polski z pierwszą pielgrzymką i powiedział nam, że PRL nie jest wieczna. Skąd on wiedział, że jego słowa nie wywołają spontanicznego buntu i nie skończy się krwawą łaźnią? To było stąpanie po samej krawędzi.

Tadeusz Mazowiecki: A skąd wy wiecie, że on wiedział? (śmiech) Bo zachęcał ludzi do wolności. A wolność w komunizmie miała swoją cenę. Do wolności, ale i do odpowiedzialności. Bardzo troszczył się o to, aby pewne granice nie były przekraczane, zanim nie nadejdzie na to czas.

Był przekonany, że system jest chory i prędzej czy później upadnie. Nie wiedział tylko kiedy. Przypisywanie mu dzisiaj pewności, że wiedział, że to stanie się za jego życia, to rzutowanie naszej dzisiejszej wiedzy na tamten czas. Pamiętam naszą rozmowę z października 1980 r. Dopiero co powstała „Solidarność", pojechałem do Rzymu jako jej wysłannik. Papież bardzo się martwił o przyszłość tego ruchu. Czy się utrzyma? A jeśli zostanie zdławiony?

W 1989 r., gdy zostałem premierem, z pierwszą wizytą zagraniczną udałem się do Rzymu. To był krok symboliczny. Ale nie było pewne, jak się dalej sytuacja rozwinie. Byliśmy pierwszym krajem, który rozpoczął przemiany – nie było wiadomo, czy to będzie trwać i promieniować. Ta obawa nie była papieżowi obca. Miałem głębokie przekonanie, że nam się uda, i to przekonanie przekazałem papieżowi.

Z czego brał swoje przekonanie o nieuchronności upadku systemu? Z analizy jego wad? Z zawierzenia Bogu?

To miało przede wszystkim wymiar filozoficzny, a nie mistyczny bądź czysto polityczny. Papież opierał się na personalistycznej filozofii człowieka. Uważał, że system komunistyczny z samej swej istoty nie szanuje człowieka jako osoby, widzi w ludziach, w społeczeństwie tylko podatną na manipulację masę. Ten błąd u samych podstaw filozofii człowieka rodził wszystkie inne konsekwencje. I papież widział, że to nie ma szans dłużej się utrzymać. W „Więzi" również posługiwaliśmy się pojęciem podmiotowości człowieka i społeczeństwa i to nas łączyło z myślą Jana Pawła II. 

Więcej możesz przeczytać w 18/2011 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 18/2011 (1473)

  • Błogosławiona odległość29 kwi 2011Największe szczęście Polaków w związku z Karolem Wojtyłą? Oto Bóg, Duch Święty, los, fart, jak kto woli, wystrzelił go na orbitę, na której mógł zrobić wiele dla Polaków. I na której nikczemność wielu Polaków nie mogła go już dopaść.3
  • Wędrówka po krawędzi29 kwi 2011Czy Jan Paweł II wiedział, co się stanie? Czy on to wszystko zaplanował? Nie – nawet on tego nie wiedział. Zdarzenia nas niosły, on dawał impuls i moralne oparcie – wspomina pierwszy premier suwerennej Polski.10
  • Przywódca i przewodnik29 kwi 2011Różnił ich wiek, ambicje, stosunek do wiernych. Jeden chciał być dla nich ojcem, drugi bratem. Nie zawsze się zgadzali, ale naprawdę się lubili.14
  • Przyjdzie dużo, a pokazać trzeba mało29 kwi 2011„Polacy okazali papieżowi wielką miłość, a władza – obojętność” – komentował korespondent amerykańskiej stacji CBS. A jak pierwszą, historyczną pielgrzymkę Jana Pawła II w czerwcu 1979 r. pokazywały media w PRL?18
  • Życie na podsłuchu29 kwi 2011Kiedy kardynalska wołga Karola Wojtyły ruszała spod kurii, zza pobliskiego kiosku wytaczał się drugi samochód. Esbecki. Ciągnął się za wołgą wszędzie, nawet na drugi koniec Polski.26
  • Mgławica hipotez29 kwi 201130 lat po zamachu na Jana Pawła II prawdziwi inspiratorzy nadal pozostają nieznani.30
  • Opowiadałem o jego śmierci29 kwi 2011Ludzie słuchali papieża z wielką uwagą, ponieważ mieli uczucie, że słyszą prawdę – mówi Joaquin Navarro-Valls, rzecznik prasowy Jana Pawła II.34
  • Papież, jakiego pamiętam29 kwi 2011Każdy człowiek go niesłychanie ciekawił, z upodobaniem słuchał ludzi. Pewnie musiał się wielokrotnie nudzić, ale nigdy tego nie okazywał.38
  • Jest wśród nas29 kwi 2011Przy nim dotykało się czegoś głęboko mistycznego połączonego z poczuciem humoru. Często nie zdajemy sobie sprawy, w jakiej mierze dzięki Janowi Pawłowi II żyjemy w wolnej Polsce i wolnej Europie – mówi dominikanin o. Maciej Zięba.42
  • Miłość i cisza29 kwi 2011Dzięki niemu nie rozrabiałem – mówi drugi po papieżu najbardziej znany we Włoszech Polak, Zbigniew Boniek.52
  • Nigdy nie zapomnę29 kwi 2011Niektórzy znali go dobrze i spotykali wielokrotnie. Inni – zapamiętali z pielgrzymek czy transmisji telewizyjnych. Każdy z naszych rozmówców ma ważne, osobiste wspomnienie związane z Janem Pawłem II.56
  • Zwyczajny cud29 kwi 2011Ledwo znaleziono i udowodniono jeden papieski cud, postulator już szuka następnego. Cel: kanonizacja.60
  • Święte narty29 kwi 2011Drewniane z hikory, zakopiańskie od Zubka czy niemieckie völkle? A może heady? Na jakich nartach naprawdę jeździł Karol Wojtyła? Narciarskie pamiątki po Ojcu Świętym rozsiane są po całej Polsce, ale nie bardzo wiadomo, jak sprawdzić ich...64
  • Milewscy, ci od papieża29 kwi 2011Papież spędził u nich 15 minut. Turyści zjeżdżają od niemal 12 lat. Daj Boże, żeby po beatyfikacji Jana Pawła II prywatnego domu nie szturmowały jeszcze większe tłumy.67
  • Józek, a przywiozłeś kiełbasę?29 kwi 2011Nazwano go najdowcipniejszym papieżem w dziejach Kościoła. Był nieprzewidywalny, uwielbiał żarty. Uciekał z Watykanu na narty, odwiedzał górali i zajadał sardynki z puszek.70
  • Nawet papież musi trochę pospać29 kwi 2011O konferencjach prasowych na wysokości 10 tys. metrów i o tym, że Jan Paweł II był też Włochem, opowiadają zagraniczni dziennikarze, którzy towarzyszyli papieżowi w jego pielgrzymkach.74