Święto pierwszomajowe

Święto pierwszomajowe

Dodano:   /  Zmieniono: 
1 maja amerykański imperializm znowu podniósł głowę. Dyrygowany przez dyktatora Obamę szwadron śmierci zlikwidował człowieka szlachetnego, który wprawdzie stosował radykalne metody, ale przecież w imię szczytnego celu.
Nie podobały mi się tłumy Amerykanów, którzy na wieść o śmierci bin Ladena, trzymając w jednej ręce puszkę z piwem, drugą ręką machali w rytm skandowanego „USA, USA". Choć absolutnie podzielam wyrażane przez masę zwykłych ludzi i najważniejszych przywódców, od prezydenta Obamy po kanclerz Merkel, poczucie ulgi i satysfakcji. Satysfakcji, przyznaję to bez bicia, graniczącej z radością.

Nie bagatelizuję też głosów tych, którzy uważają, że bin Ladena należało postawić przed sądem. Ich intencje są godne szacunku. Miałby to być w swej istocie gest ilustrujący wyższość kultury zachodniej nad kulturą śmierci, której entuzjastycznym orędownikiem był bin Laden. Pojmać, postawić przed sądem, w razie dowiedzenia winy skazać, jeśli trzeba, na śmierć. Wzniośle i humanitarnie. Choć czy na pewno humanitarnie? Bo przecież kara śmierci humanitarna nie jest, więc może, zgodnie z ideałami europejskimi i nauką Kościoła, należałoby wymierzyć naczelnemu terroryście karę dożywocia. Miałby wikt i opierunek, nie musiałby się ukrywać, swoje wezwania do unicestwiania „niewiernych" przekazywałby światu bez potrzeby konspirowania, za pośrednictwem adwokatów. To byłaby miara naszej wyższości, umiaru, powściągliwości i przywiązania do najwyższych ideałów. Wcześniej odbyłby się proces, w czasie którego bin Laden korzystałby z domniemania niewinności. Najlepsi amerykańscy adwokaci szybko by wyjaśnili, że fakt, iż wiele razy przyznał się do kierowania zbrodniami, dowodem nie jest, a jego związek z wykonawcami zamachów terrorystycznych jest dyskusyjny. Kanały informacyjne, w tym nasze, pokazywałyby rysunki bin Ladena na ławie oskarżonych, faszerowałyby nas detalami jego wystąpień, diety oraz lektur. Nie tylko standardy prawne, ale też standardy wolnego słowa byłyby dotrzymane. Miłośnicy praw człowieka, stosowanych także wobec tego, który człowieka i jego praw nie cierpiał, byliby usatysfakcjonowani i nasyceni.

Nie, nie dezawuuję przywiązania do wartości i idealizmu, ale nie bardzo jestem w stanie strawić towarzyszącej im niekiedy w tej sprawie graniczącej z głupotą demagogii. Oto w moim ulubionym Radiu Tok FM pan doktor z „Krytyki Politycznej" oburza się na porównywanie bin Ladena do Hitlera i Stalina. Bo przecież tamci wybili miliony, a ten odpowiedzialny jest za śmierć setek albo tysięcy. Jasne, gdyby Al-Kaidzie udało się odpalić w jakiejś zachodniej stolicy broń jądrową – o czym bin Laden marzył – byłyby to może setki tysięcy, ale to przecież wciąż nie miliony. Poza tym, kontynuował pan doktor, należy wziąć pod uwagę społeczny kontekst terroryzmu. Słusznie, należy też zastanowić się nad społecznym kontekstem nazizmu, by nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków i nie ferować zbyt szybko wyroków.

Pan doktor, skądinąd zasadnie, potępił zbyt nachalnie manifestujących swą radość Amerykanów. Zaraz potem jednak dodał, że gdy Palestyńczycy zbyt głośno manifestowali swą radość z zamachów 11 września, zawstydzony Jaser Arafat oddał krew na potrzeby rannych w nowojorskiej katastrofie. „Oto miara przywództwa", powiedział pan doktor. Bingo! Z jednej strony upajający się swą wszechwładzą Obama, z drugiej uduchowiony, subtelny Arafat. Może i był Arafat terrorystą, ale przecież nie można zapominać o społecznym kontekście terroryzmu, prawda? Obama i tak ma szczęście. Gdyby szwadron śmierci popełnił tak okrutny mord za kadencji Busha, mielibyśmy wielką antyamerykańską kampanię. Rozpętaną przez ideowych wnuków subtelnych intelektualistów występujących w obronie słońca ludzkości, Stalina i dzieci lewicowych idealistów potępiających Reagana za wyścig zbrojeń z miłującym pokój Związkiem Radzieckim.

Ale przecież nazistowscy zbrodniarze byli sądzeni w Norymberdze, a nie likwidowani. Przecież Adolf Eichmann miał swój proces w Jerozolimie (choć przecież jego porwanie w Argentynie naruszało prawo międzynarodowe). Tyle że w czasach Norymbergi nie było jeszcze 24-godzinnego medialnego cyklu zamieniającego wszystko, co się da, w medialny cyrk. A Eichmann w klatce bardziej niż zadośćuczynieniu standardom prawa służył wyleczeniu się mieszkających w Izraelu ludzi, którzy przeżyli cudem Holocaust, ze straszliwej traumy. I jeszcze drobiazg. Tamte procesy były wytaczane po wojnie. Wojna z terroryzmem trwa. Nie wywołali jej ani Clinton, ani Bush, ani Obama. Barack Obama podjął ryzykowną, ale słuszną decyzję. Wziął za nią odpowiedzialność. W jego wystąpieniu nie było triumfalizmu. Były mądre słowa o tym, że Ameryka nie prowadzi i nigdy nie będzie prowadziła wojny z islamem. Prezydent słusznie podjął też decyzję, by zdjęć zamordowanego bin Ladena nie ujawniać. Słuszną decyzję o zamordowaniu wroga zamieniłoby to bowiem w igrzyska dla gawiedzi.

Wojna z terrorystami trwa. Ale ważna bitwa została w niej wygrana. Zdecydowanie za późno, ale na szczęście definitywnie.

Więcej możesz przeczytać w 19/2011 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 19/2011 (1474)

  • Święto pierwszomajowe8 maj 2011, 12:001 maja amerykański imperializm znowu podniósł głowę. Dyrygowany przez dyktatora Obamę szwadron śmierci zlikwidował człowieka szlachetnego, który wprawdzie stosował radykalne metody, ale przecież w imię szczytnego celu.4
  • Na skróty8 maj 2011, 12:00Rośniemy W tym roku polska gospodarka urośnie aż o 4,6 proc. – prognozują naukowcy z Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN. Przy czym największy wzrost będzie w tym kwartale – następne będą już nieco słabsze. Tak czy owak, zdaniem...6
  • Procedury bez głowy8 maj 2011, 12:00Po wielkich duchowych przeżyciach, nawet dla obojętnych Polaków, po Świecie Konstytucji, po Dniu Flagi, po ślubie księcia Williama, po smierci Osamy bin Ladena, po majowo-zimowym odpoczynku, po zdobyciu przez Legie Pucharu Polski, po półfinałach w...9
  • Sto procent punk rocka8 maj 2011, 12:00Hotel Dolina Charloy w Słupsku to ciekawe miejsce, które organizuje co roku festiwal legend rocka po siedemdziesiątce. Jednak samym Deep Purple słupszczan nie wykarmisz, wiec hotel postanowił zaprosić na koncercik seksbombę lat 80. Samanthe Fox,...10
  • Długi weekend premiera8 maj 2011, 12:00Trzy i pół roku w rządzie. niemal nieustannie w samolocie między Gdańskiem a warszawą. Weekendy długości od trzech i pół do czterech dni. Polski premier nawet kryzysami w państwie zarządza z Trójmiasta, a rządowe samoloty traktuje jak taksówki.12
  • Sny o POtędze8 maj 2011, 12:00Bez cudów, ale wciąż w atmosferze miłości. I z żelazną dyscypliną partyjną – taka ma być kampania Platformy Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych.16
  • Twarze śmierci8 maj 2011, 12:00Mieszkańcy „Skrwawionych ziem” umierali dwa razy. Gdy pozbawiano ich życia, a potem gdy zostali sprowadzeni do wielkich liczb. Wtedy tracili swoje człowieczeństwo – mówi amerykański historyk Timothy Snyder. Jego poruszająca...20
  • Pielęgnacja bydła8 maj 2011, 12:00Płacimy za to, że pielęgnujemy 150 kibolskich głów w każdym klubie – mówi najsłynniejszy polski piłkarz Zbigniew Boniek.24
  • Wołomin we Mgle8 maj 2011, 12:00W Wołominie pod Warszawą nie ma nic poza kebabami, bankami i meczami czwartoligowego Huraganu. Właściwie nie ma w nim też Platformy. Od kilku tygodni jest za to „Mgła” przepędzona z Warszawy.28
  • Plują, nie przeplują8 maj 2011, 12:00Nie dajmy sobie wmówić, że zwarty naród i silne, wszechobecne państwo rozwiążą problemy, bo to rozwiąże demokrację – ostrzega Adam Michnik. – A jesteśmy blisko tej upiornej fantazji.32
  • Każda koalicja jest możliwa8 maj 2011, 12:00Gdyby powstała koalicja PiS-SLD-PSL, należałoby emigrować.38
  • Patriotyzm jest nudny8 maj 2011, 12:00Hard patriotyzm jak powietrza potrzebuje poczucia zniewolenia i walki40
  • Krajobraz po linczu8 maj 2011, 12:00Gdy sześć lat temu kilku mieszkańców Włodowa zlinczowało bandytę, który terroryzował całą wieś, wszyscy stanęli za nimi murem. Wspierali ich, zbierali pieniądze na adwokatów. Także wchodzący w tym tygodniu na ekrany film „Lincz”...42
  • 10 rad, jak dobrze wybrać studia8 maj 2011, 12:00Marketing, psychologia czy może inżynieria? Już za kilka tygodni maturzyści będą musieli postanowić, co i gdzie chcą studiować. Jak roztropnie wybrać kierunek, by za kilka lat mieć pracę? – radzą eksperci, studenci i absolwenci.45
  • Polacy nie gęsi, swój język k... mają8 maj 2011, 12:00Ile słów trzeba, żeby się komunikować? Po polsku – czterech. Tych najbardziej wulgarnych – przekonuje prof. Michael Fleischer, pomysłodawca „Słownika polszczyzny rzeczywistej”.48
  • Sprawa księdza Natanka8 maj 2011, 12:00Doktor habilitowany historii kościoła, pustelnik z Podhala głoszący konieczność intronizacji Jezusa na króla polski, dziwak z Youtube’a. Ks. Piotr Natanek ma wiele twarzy. Gdy przełożeni zakazali mu publicznych wystąpień, dostał jeszcze...52
  • Z motyką na miasto8 maj 2011, 12:00Uzbrojeni w grabki i konewki obsadzają zapuszczone skrawki ziemi w miastach. Pielęgnują kwietniki, które do nich nie należą. Działają pod osłoną nocy, bo są ogrodową partyzantką.54
  • Sędziowie ostateczni8 maj 2011, 12:00Latami byli w cieniu piłkarzy. Ale to już przeszłość. Dziś równie ważne jak to, czy zagra Messi albo Ronaldo, jest to, kto będzie sędzią meczu.56
  • Zabicie młodego lwa8 maj 2011, 12:00NA POLE WALKI WYBRAŁ CAŁY ŚWIAT. Jego armia uderzała w Nowym Jorku, Kenii, Tunezji, Madrycie czy Londynie. Przez prawie dekadę był symbolem terroryzmu.58
  • Nieugięty Barack8 maj 2011, 12:00Prezydent USA pokazał, że naprawdę umie przewodzić. Amerykanie zrobili, co mogli, a teraz Arabowie i muzułmanie muszą zrobić swoje i pokonać „binladenizm” – piszą Maureen Dowd i Thomas L. Friedman z „The New York Times”.61
  • Pożegnanie Geronimo8 maj 2011, 12:00„Binladenizm” był owocem diabelskiego układu między importerami ropy a arabskimi dyktatorami, produktem patologii, której pozwolono mnożyć się na arabskim podwórku.62
  • Neron kontra Napoleon8 maj 2011, 12:00To kolejna odsłona procesu, którego bohaterami są najważniejszy człowiek we Francji i ten, który chciałby go wysadzić z siodła. A w tle są matactwa polityków, tajne konta i służby specjalne.64
  • Cyfrowy wizjoner8 maj 2011, 12:00W czasach drożyzny tytuł tej książki może wywoływać irytację. „Za darmo”, bestseller pełen ekonomicznych herezji, właśnie ukazuje się w Polsce. Jedni uważają, że autor książki, Chris Anderson, szef kultowego magazynu...68
  • Złote życie Petera Munka8 maj 2011, 12:00Złoto uratowało mu życie, gdy jako dziecko uciekał przed Holocaustem. Złoto uczyniło go jednym z najbogatszych ludzi na globie.72
  • Pięć rąk ministra8 maj 2011, 12:00Premier stara się oszczędzić społeczeństwu bólu i wyrzeczeń. Pewnie dlatego rząd znajduje takie sposoby na wyciąganie pieniędzy z naszych kieszeni, żebyśmy tego nie zauważyli. W końcu czego oczy nie widzą…74
  • Baca bez certyfikatu8 maj 2011, 12:00Co z tego, że polscy konsumenci gotowi są zapłacić więcej za produkty regionalne, skoro większość producentów nie jest zainteresowana ich wytwarzaniem?76
  • Miłosz do czyśćca8 maj 2011, 12:00Jednego dnia mógł z pełnym oddaniem przekonywać do jednej racji, następnego do przeciwnej. Tak się wykuwała jego myśl. To był nieustanny ruch, szamotanina od depresji po euforię – o Czesławie Miłoszu mówi Andrzej Franaszek, autor wydanej...78
  • Konspiracyjno-spiskowe telenowele8 maj 2011, 12:00Prawicowi pisarze mają umiejętność tworzenia alternatywnych rzeczywistości. Problem leży w głębokim przeświadczeniu autorów, że te rzeczywistości naprawdę istnieją.81
  • Tańczący z historią8 maj 2011, 12:00Bawiąc się historią polski, Andrzej Bart zmusza nas do zastanowienia się nad teraźniejszością. Tak było w „Rewersie”, tak jest w dramacie „Boulevard Voltaire”.84
  • Siadam i gram8 maj 2011, 12:00Sprowadził jazz pod strzechy i stał się gwiazdą. Sprzedaje więcej płyt niż Doda. Leszek Możdżer właśnie skończył czterdzieści lat, wydaje album poświęcony Krzysztofowi Komedzie i prowadzi legendarny sopocki klub Sfinks.86
  • Bestie po czterdziestce8 maj 2011, 12:00Bestie po czterdziestce nazywano ich pierwszym boysbandem hip-hopu. Wprowadzili rap do świata popkultury, by później nagrać jedne z najambitniejszych płyt w historii gatunku. Dziś Beastie Boys są legendą, do sklepów właśnie trafił ich najnowszy...88
  • Ani słowa o wojnie8 maj 2011, 12:00Pamiętacie „hotel zacisze" i jego gospodarza, zjawiskowo chamskiego Basila Fawlty’ego? Mój ulubiony odcinek to „Goście z Niemiec”, kiedy grany przez Johna Cleese’a właściciel hotelu szykuje się na wizytę dawnych...92
  • Schronisko8 maj 2011, 12:00Kilka lat temu zadzwoniłem do pani Bożeny Wahl, malarki, która swoje życie ikony cyganerii zamieniła na żywot psiej Matki Boskiej: wszystko, co miała, poświęciła schronisku dla psów, które sama założyła i przez wiele lat prowadziła. Chciałem...94
  • Kwaśny smak wiosny8 maj 2011, 12:00Czy widzieli państwo kiedyś, jak pięknie kwitnie rabarbar? Pewnie nie, bo żaden szanujący się ogrodnik nie pozwoli tej roślinie na rozwinięcie kwiatostanów, które bardzo osłabiają pyszne, jadalne pędy. Ja kiedyś pozwoliłam zakwitnąć karpie...96
  • Krecik dowiaduje się o istnieniu modalnej, czyli głos większości8 maj 2011, 12:00OPIS: Krecik stoi w swojej skromnie urządzonej norce. Wśród dominujących wokół odcieni brązu i przytłumionych zieleni jedynym kolorowym akcentem są przekrwione oczy Krecika. Krecik wstaje, siada, ponownie wstaje i szybko siada. Sapiąc, chwyta co...97
  • PO jest w życiowej formie8 maj 2011, 12:00W ostatni weekend wziąłem udział w szkoleniu działaczy PO szczebla powiatowego „Myślimy forma, mówimy Platforma”. Przebrałem się za typowego reprezentanta klasy niższej udającego klasę średnią dobrze wykształcona z wielkich miast....97
  • Myśliwskie cierpienia8 maj 2011, 12:00Polowanie to nie jest wyłącznie hobby. To styl życia. Kto raz został myśliwym, ten pozostanie nim do końca swoich dni. Taka to pasja! Nie można być myśliwym na niby. Trzeba polować. Nie muszą być to od razu polowania na grubego zwierza. Zresztą...98