Żeby zrozumieć zawodową historię Kozyry, trzeba się cofnąć do roku 1995. To wtedy pochodzący z Koszalina 26-latek dostaje szansę życia – obejmuje posadę dyrektora programowego, redaktora naczelnego i prezesa Radia Zet. Zadanie atrakcyjne, ale i niebywale trudne. Kozyra ma zastąpić zmarłego niedawno założyciela radia Andrzeja Woyciechowskiego, postać dla zespołu Zetki kultową.
– Woyciechowski był dla nas absolutnym mistrzem, człowiekiem o wielkim, niepodważalnym autorytecie dziennikarskim. Robert nie. Przyjechał znikąd, był znacznie młodszy i całkowicie inny niż Andrzej – wspomina rozmówca „Wprost", ówczesny dziennikarz Zetki, który w ostatniej chwili prosi o anonimowość. – Pamiętam, kiedy Robert pojawił się w stacji, zaczął mocno kontrolować program. Słuchał radia na okrągło, dzwonił do prezenterów, wydawców i reporterów nawet w nocy. To wywoływało popłoch. Ludzie sztywnieli, kiedy wyświetlał się jego numer. Nie byliśmy przyzwyczajeni do takich metod pracy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.