Byle polska wieś spokojna

Byle polska wieś spokojna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska polityka pokazała w ostatnich dniach swą wyższość nad polityką niepolską. Gdy cała Europa zajmowała się tylko kasą, w centrum naszej polityki znalazł się człowiek. Taki nasz polityczny personalizm, rzekłbym – terminalny.
Dlaczego terminalny? Bo w naszej polityce najczęstszy dylemat formułowany jest dosadniej niż w wariancie leninowskim – „kto kogo?". U  nas mówi się bez ogródek: „Kto kogo zabije?". Czy Tusk zabije Schetynę, czy może jednak pozwoli mu żyć? Czy Kaczyński zabije Ziobrę? Tu idziemy nawet krok dalej, bo właściwe pytanie brzmi nie „czy”, ale „jak” i  „kiedy” – za pomocą gilotyny, szybko i definitywnie, czy z elementem sadyzmu – na zasadzie salami – kawałek po kawałku. Komentatorzy nie są zgodni co do odpowiedzi, zgadzają się natomiast, że Tusk i Kaczyński –  obaj samce alfa – muszą dowieść swej samczej alfy i wroga sponiewierać. Jest jeszcze oczywiście pytanie, „czy Palikot zabije Millera?”, czy też nie zabije. Bo na pytanie, co Palikot zrobi z Tuskiem, odpowiedź jest znana, a udzielił jej sam nieoceniony pan Janusz. Oświadczył, że za  cztery lata on „Tuska rozsieka”.

W czasie gdy u nas decydowały się losy ludności, a w każdym razie niektórych ludzi, w Brukseli zajmowano się jakimiś drobiazgami – banki, długi, redukcje, kredyty, dofinansowanie, euro i takie tam.

To jeszcze jeden dowód, że naprawdę jesteśmy zieloną wyspą – wyspą rozkosznej dziecinady, wesołego rozbrykania i cudownej nieświadomości. Skoro oni tam w Brukseli łamią sobie głowy z powodu euro, to co nas to  obchodzi, skoro nie mamy euro. Co będziemy się zajmować Europą, jak trzeba stoczyć dramatyczny bój o sejmowe gabinety? Co będziemy panikować z powodu Grecji i Włoch, jak musimy rozstrzygnąć, czy mniej lewicowy jest jaguar Kalisza, czy kamienica Palikota. Czy bardziej lewicowy jest podatek liniowy Palikota, czy podatek liniowy Millera. U nas, jako się rzekło, w centrum zainteresowania jest człowiek, stąd sensacją tygodnia jest fakt, że Janusz Palikot po raz pierwszy w życiu zobaczył biednych ludzi i nim to wstrząsnęło, co podobno zapowiada w Polsce przełom w  kwestii polityki społecznej.

W ostatnich czasach miałem dojmujące wrażenie, że w Europie są tylko dwa deficyty większe niż deficyt budżetowy Grecji – deficyt zaufania do  przywódców i deficyt przywództwa w przywódcach. Ostatnie dni pozwalają jednak stwierdzić, że wcale nie jest tak źle. Najważniejsi europejscy liderzy na serio zdali trudny egzamin z odpowiedzialności i powagi. Przy czym każdy z nich musiał się zderzyć z naprawdę niełatwymi dylematami. Dylemat prezydenta Sarkozy'ego – być z żoną przy narodzinach córki czy z  kanclerz Merkel we Frankfurcie – może być tu anegdotycznym, ale jednak całkiem niezłym przykładem. Tym bardziej że oczywiście wygrała Merkel, a  nie Bruni.

Niemal każdy europejski przywódca musiał w tych dniach balansować między własnym interesem politycznym, interesem swojego kraju i interesem Europy, które to czasem idą pod rękę, ale nie zawsze. Najlepszym przykładem jest tu właśnie nie przez przypadek – jak wiadomo – wybrana na kanclerza Niemiec Andżela vel Angela Merkel. Jest ona samicą alfa i omega europejskiej polityki – stonowana, metodyczna, stanowcza i skuteczna. Nie zderzała się oczywiście z problemem tak dramatycznym jak podział gabinetów, ale jednak dała radę.

Obecność Merkel w europejskiej polityce naprawdę ma moc uspokajającą. Zwłaszcza gdy obserwuje się dokazujących w jej otoczeniu Sarkozy'ego czy  Berlusconiego, z których pierwszego toleruje, a drugiego nie cierpi. Ale  nawet ci dwaj zachowali się jak trzeba. Sarkozy wsparł Merkel, a  przecież wie, że stawką w tej grze jest nie tylko euro, ale i jego prezydentura. I nawet Berlusconi zachował się, jakby miał lat siedemdziesiąt kilka, a nie kilkanaście. Pani Merkel, frau Europa, wyrasta na bezdyskusyjnego lidera na naszym kontynencie. Dobrze wiedzieć, że jej relacje z premierem Tuskiem są naprawdę dobre. Niech tylko Tusk tego za bardzo nie pokazuje, bo będzie, że chodzi na pasku Merkel zrobionym z fragmentu białej flagi.

Merkel występująca w Bundestagu, Sarkozy udzielający po szczycie w  Brukseli nadzwyczajnego, długiego wywiadu dla telewizji TF1 (stacja prywatna) i France 2 (publiczna) – to dwa najoczywistsze dowody, w jak groźnej sytuacji znalazła się Europa, jak nadzwyczajne wyzwanie stanęło przed europejskimi politykami i jak gigantyczny wpływ na życie setek milionów Europejczyków może mieć to, co dzieje się w Grecji i co może się zdarzyć we Włoszech. U nas trochę się o tym mówiło, ale jakby na  marginesie, bo mamy swoje problemy, o ileż ważniejsze od problemów całej reszty.

Pisał Wyspiański przecie: „Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna". Nic dodać, nic ująć.
Więcej możesz przeczytać w 44/2011 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 44/2011 (1499)

  • Byle polska wieś spokojna30 paź 2011, 12:00Polska polityka pokazała w ostatnich dniach swą wyższość nad polityką niepolską. Gdy cała Europa zajmowała się tylko kasą, w centrum naszej polityki znalazł się człowiek. Taki nasz polityczny personalizm, rzekłbym – terminalny.4
  • NA SKRÓTY30 paź 2011, 12:00Chory człowiek Europy Polscy pracownicy są najbardziej chorowici w Europie – wynika z badań Work Service. W 2010 r. Polacy spędzili na zwolnieniach 244 mln dni. Koszt dla pracodawców i ZUS to aż 23,2 mld zł. Rzeczywiste straty są jednak...7
  • Ćwiczenia dykcyjne30 paź 2011, 12:00Szkoda, że nie jesteśmy w strefie euro. Moglibyśmy spalić trochę opon (mamy specjalistów), zastrajkować generalnie i przestraszona Europa umorzyłaby nam połowę długu w bankach. Składka na Greków, znanych z pracowitości, chęci do wystawiania...10
  • "Puszek okruszek" miał ten czad30 paź 2011, 12:00Sensacja – więcej ludzi obejrzało Teatr Telewizji, a konkretnie komedię „Boska" z Krystyną Jandą w roli głównej, niż ostatnie mecze reprezentacji. Cóż, ludzie potrzebują nowości. Komedia o jednej próbującej śpiewać, acz kompletnie...12
  • Syn zbuntowany, wnuk idealny30 paź 2011, 12:00Zbigniew Ziobro chciał się poczuć jak młody lew, który przy całym stadzie atakuje starego przywódcę. Został upokorzony. Teraz liczy na pomoc swego toruńskiego mentora.16
  • Między panem, Ziobrą a plebanem30 paź 2011, 12:00Kaczyński to jak na standardy europejskie polityk sędziwy. Jego czas minął. A Ziobro, choć skończył czterdziestkę, wciąż jest niedojrzały – mówi Roman Giertych, były lider LPR, były wicepremier.20
  • O dwóch takich30 paź 2011, 12:00Przez lata rywalizowali. I dalej rywalizują. Ale już nie na śmierć i życie. Obaj wiedzą, że to dla nich polityczna końcówka.24
  • Z cmentarza do Sejmu i z powrotem30 paź 2011, 12:00W grobach, które odwiedzimy, pochowaliśmy strach i nadzieję. Ksiądz Adam Boniecki upiera się, że trwała jest tylko nadzieja wierzących. Bo jest ich więcej, a to znak metafizyki. Ale wierzącym odradza „wojnę" o krzyż w Sejmie.28
  • Nasza jakość30 paź 2011, 12:00Martwi mnie nie ilość Polaków i Polek, ale ich jakość. Odeszli wielcy, ciągle odchodzą. Rozglądam się wokół i widzę coraz mniej wielkich osobowości.34
  • Co to będzie za cztery lata?30 paź 2011, 12:00Lekarstwem na polskie problemy byłyby silne rządy Donalda Tuska, ale on sam nie widzi chyba prawdziwych zagrożeń, a wyborczy sukces przekonał go o słuszności dotychczasowego kursu.36
  • Śmierć na żywo30 paź 2011, 12:00Śmierć stała się atrakcyjnym medialnym towarem. Filmy rejestrujące moment czyjegoś konania podbijają internet, makabryczne zdjęcia oglądamy na pierwszych stronach gazet. Oswajamy się w ten sposób ze śmiercią? A może tylko zaspokajamy własną...38
  • Janda dźwignią sztuki30 paź 2011, 12:00Trzy dni przed spektaklem w TVP była kłębkiem nerwów. Współpracownicy bali się, że wybuchnie. Ale ona po raz kolejny dowiodła, że umie robić rzeczy niemożliwe. Ożywiła umierającą sztukę teatru telewizji. A nawet więcej: skłoniła masy, aby...42
  • Pierwszy Mongoł RP30 paź 2011, 12:00Jako mongolski reporter łamaną polszczyzną zadawał celebrytom najgłupsze pytania. Teraz bryluje w „Tańcu z gwiazdami”. Mówią o nim Bill. Ale wszystko wskazuje na to, że historia Bilguuna Ariunbaatara to wielka mistyfikacja.46
  • Sędzia k... alosz30 paź 2011, 12:00Kiedyś „drukowali” mecze i lądowali w areszcie. Teraz po prostu mylą się często i gęsto, a ostatnio wręcz haniebnie. Nic dziwnego, że sędziowie piłkarscy to chyba najbardziej znienawidzona grupa zawodowa w Polsce.48
  • Lokomotywa na fali30 paź 2011, 12:00Synów odchował, na emeryturze czas ma, więc przepłynął Atlantyk. Kajakiem. Teraz wybiera się na Pacyfik. Tylko po co?50
  • Na kłopoty Merkozy30 paź 2011, 12:00Duet Merkel – Sarkozy rządzi Europą. Nie za bardzo się kochają, ale w decydujących momentach działają wspólnie i skutecznie.54
  • Cristina Argentina30 paź 2011, 12:00Kariera Cristiny de Kirchner przypomina latynoską telenowelę. Wszystkiego w niej w nadmiarze – od szykownych strojów po tragedie i spektakularne sukcesy58
  • Wesołe jest życie staruszka30 paź 2011, 12:00„Nie ma nic bardziej Żałosnego niż życie emerytowanego prezydenta USA” – powiedział kiedyś szósty lokator Białego Domu, John Quincy Adams. Bill Clinton to żywe zaprzeczenie tej tezy.60
  • Okienka z powybijanymi szybami30 paź 2011, 12:00Zniszczę Google! – odgraża się ponoć szef Microsoftu Steve Ballmer. Tymczasem to szefowie Google „niszczą” Microsoft, udowadniając, że ani pakiet biurowy MS Office, ani przeglądarka Internet Explorer, ani nawet system operacyjny...62
  • Żywi i broni30 paź 2011, 12:00Kiedy restaurator Jan Kościuszko zaczyna mieszać w garach, musi coś uwarzć. Było już chłopskie jadło. A teraz niczym kosynier z oddziałów słynnego przodka zamierza bronić polskiej tradycji kulinarnej. Na stacjach benzynowych.66
  • Książki na jesień30 paź 2011, 12:00KONIEC LETNIEJ POSUCHY DLA MIŁOŚNIKÓW KSIĄŻEK. JESIEŃ TO ZNÓW CZAS INTRYGUJĄCYCH LITERACKICH PREMIER. DLA ERUDYTÓW – UMBERTO ECO. DLA SMAKOSZY POPKULTURY – STEPHEN KING. A POZA TYM: MICHAŁ WITKOWSKI, JANUSZ GŁOWACKI, WISŁAWA SZYMBORSKA...70
  • Demony Ameryki30 paź 2011, 12:00Stephen King porzuca horror, ale nie zaskakuje. W powieści „Dallas ’63” powraca do świata prowincjonalnej Ameryki i mierzy się z jednym z najważniejszych mitów swego pokolenia: historią zabójstwa Johna Kennedy’ego....71
  • Obsesje z surowców wtórnych30 paź 2011, 12:00Świetna nowa książka Umberto Eco. „Cmentarz w Pradze” to erudycyjna opowieść o kulisach „Protokołów mędrców Syjonu”. Pomożemy wam ją rozszyfrować.74
  • Seks z pieniędzmi30 paź 2011, 12:00Byłem młody i ogłupiony sławą – mówi Michał Witkowski o początkach swojej kariery. Teraz wraca z kryminałem „Drwal”. Wyśmiewa w nim samego siebie.77
  • Magia jest w czymkolwiek30 paź 2011, 12:00Pisano o nim: oto człowiek, który otrzymał nagrodę Turnera za robienie zdjęć czegokolwiek. Za kilka dni warszawska Zachęta pokaże prace Wolfganga Tillmansa.80
  • Chłopak po przejściach30 paź 2011, 12:00Kiedyś był kimś na miarę Dylana czy McCartneya. Później oszalał podczas nagrywania swojego opus magnum. Dziś Brian Wilson wraca na scenę przy aplauzie młodych fanów.82
  • Listopadowy spleen30 paź 2011, 12:00A to załatwili nam Pawła Lisickiego. Na wszystkich świętych, jak się patrzy. Stefan Niesiołowski, który tak ładnie prosił w telewizji, by pogonić z „Rzeczpospolitej" tego wstrętnego pisowca, może zameldować, że zadanie wykonane. Czas na...86
  • Epoka Galileuszów30 paź 2011, 12:00Czytam wypowiedź Steve’a Jobsa, która padła w sporze z Rupertem Murdochem na temat roli stacji telewizyjnej Fox News: „Jesteście destrukcyjną siłą w naszym społeczeństwie". Lakoniczne, bolesne. Jobs słynął z mówienia swoich prawd...95
  • Ryba z dymu30 paź 2011, 12:00W PRL ryby były. Było ich na tyle dużo, że otaczała je szczera, obywatelska niechęć, wynikająca z przekonania, że mięso ryb miało klasie robotniczej programowo zastępować schabowego. Nikt ryb nie poważał, nikt ich nie pożądał. Rybami gardzono,...96
  • Krecik, czyli Zbyszek u szepczącego w ciemnościach30 paź 2011, 12:00OPIS: Ciemności rozświetlają tylko gwiazdy. Ledwo, ledwo, ale jednak widzimy pana Zbigniewa Ziobrę otoczonego grupką mężczyzn. I być może kobiet, ale jest zbyt ciemno, by to rozstrzygnąć. ZBIGNIEW ZIOBRO: Na pewno zastanawiacie się, po co was tu...97
  • Marzenia o klatce na Fleet Street30 paź 2011, 12:00„Oddział dla ubogich w więzieniu za długi to, jak już świadczy sama nazwa, miejsce pobytu najnieszczęśliwszych i najbiedniejszych dłużników". Więzień, który oświadczy, iż chce, aby go umieszczono w oddziale dla ubogich, nie płaci nic i...97
  • Poseł na wabia30 paź 2011, 12:00Okradanie kogoś na wabia to znana gangsterska metoda. Schemat wygląda mniej więcej tak: atrakcyjna dziewczyna podrywa w knajpie frajera, który skuszony obietnicą miłego spotkania daje się jak baran zaprowadzić do ciemnej bramy, gdzie dostaje w łeb...98