Co to będzie za cztery lata?

Co to będzie za cztery lata?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lekarstwem na polskie problemy byłyby silne rządy Donalda Tuska, ale on sam nie widzi chyba prawdziwych zagrożeń, a wyborczy sukces przekonał go o słuszności dotychczasowego kursu.
Felieton ten dedykuję przyszłemu rządowi. Słyszymy często, że Donald Tusk ma wygodną sytuację, bo może wybierać między potencjalnymi koalicjantami. Jest to zaiste wygodne, jeżeli politykę traktować jako grę, ale jeżeli spojrzeć poważniej, to sytuacja Donalda Tuska i PO wcale nie jest taka różowa. Nie jest różowa z kilku powodów, z których przyszła koalicja być może nie zdaje sobie sprawy.

Przede wszystkim już się nie uda rządzić za pomocą małych kroków i ciepłej wody. Kryzys i  oburzenie społeczne przyjdą do Polski raczej prędzej niż później, a  społeczeństwo w ogóle nie jest przygotowane na niezbędne ograniczenia i  oszczędności. To jest niewątpliwe i z tego zapewne przyszli rządzący mgliście zdają sobie sprawę. Jednak tylko mgliście, o czym świadczy brak pośpiechu w podejmowaniu stanowczych działań oraz to, że raczej są spokojni spokojem minionych kilku lat. Lada dzień spokój ten zostanie zakłócony.

Poważniejszy jednak problem pojawia się, kiedy pomyślimy o całej kadencji parlamentu i zapewne rządu. Otóż, przyjmując najbardziej prawdopodobny bieg spraw, to znaczy, że PiS się podzieli i powstanie radykalnie prawicowa i nacjonalistyczna partia oraz że Ruch Palikota nie  zrobi większych głupstw, następne wybory będą się odbywały w całkowicie zmienionej sytuacji. Zabraknie – z jednej strony – straszaka w postaci PiS, ale pojawi się dla prawicowych członków PO nowa ewentualność, a – z  drugiej strony – dla lewicowych członków PO pokusa przystąpienia do  Palikota stanie się całkiem realna. Jednak z żadnej z tych ewentualności nie narodzi się partia, która mogłaby samodzielnie objąć władzę. Nie  będzie też nią osłabiona PO. Rozkład sił będzie mniej więcej równy, a  koalicje niemożliwe do zawiązania, chyba że przetrwa PSL. Słowem, perspektywa stojąca przed PO to stopniowy, ale niewątpliwy jej zanik. Po  zachowaniach niektórych jej członków już tę ewentualność można wyczuć, chociaż oni sami pewnie jeszcze nie zdają sobie z niej sprawy, bo w  kategoriach czterech lat nikt ani w tej partii, ani w żadnej innej nie  potrafi myśleć.

Dla wyborców nie jest to wcale radosna perspektywa. Przeciwnie – ponura, gdyż ci, którzy obecnie z braku laku lub ze strachu głosowali na PO, jak ja, nie bardzo będą mieli na kogo głosować, tak żeby rządy były stabilne. Na radykalną i w dodatku nacjonalistyczną prawicę (a tendencje nacjonalistyczne nasilają się w całej Europie) w życiu nie zagłosuję, na  lepko-glinowatą PO też nie, a Ruch Palikota wprawdzie będzie obiecujący, ale nie zdoła samodzielnie objąć władzy, a o koalicjanta będzie mu trudno. Znajdziemy się, my, obywatele roztropni i skłonni do  centrowych rozwiązań, w kropce i naprawdę wtedy możemy mieć ten godny raczej strachu niż podziwu Budapeszt.

Jakie jest na to lekarstwo? Tylko objęcie przez premiera Donalda Tuska władzy silną ręką, ale nie silną w rozumieniu rozprawiania się z  wewnątrzpartyjnymi konkurentami i naturalnie nie silną w rozumienia zamordyzmu, lecz silną w rozumieniu dynamicznego, szybkiego i pokazowego rozwiązywania polskich problemów. Obecnie nic tego nie zapowiada i  zapewne sam premier musiałby zdać sobie sprawę z zagrożeń, a nie wiem, czy – przekonany po ostatnim zwycięstwie – że kurs jest prawidłowy, zdecyduje się na jego wyrazistą zmianę. Nie wiem także, czy będzie temu sprzyjał powszechny w świecie zachodnim brak silnego przywództwa.

Silne przywództwo można określić innym mianem, można nazwać powrotem państwa. Nie do gospodarki, gdzie państwa jest za dużo, ale już do finansów, gdzie jest go zdecydowanie za mało. Silne państwo to silna, ale ograniczona władza i silne społeczeństwo obywatelskie, które rozwiązuje mnóstwo spraw socjalnych, medycznych, edukacyjnych itd., do których władza nie musi się niepotrzebnie wpychać.

Olbrzymie obszary demokracji można uratować tylko w ten sposób, że się je odda obywatelom, ale do tego potrzebna jest nieznana w polityce inteligencja, odwaga i zrozumienie tego, że stowarzyszenia i ruchy społeczne stanowią lepsze rozwiązanie niż fatalnie konstruowane (od strony prawnej) przepisy odgórne. Obecnie tak się nie postępuje nawet w  tych przypadkach, w których teoretycznie autonomia jest zapisana w  konstytucji.

Państwo silne, ale przejrzyste dla obywatela, a nie pozornie dla niego sympatyczne, lecz rozkładające istotne sprawy na wiele lat i nieumiejące nic dokończyć. Państwo wreszcie ufające obywatelom, a wobec tego ufające samej władzy. Władza, która nie jest do końca pewna samej siebie – to  jest sytuacja obecna. Władza spokojna, ale rzutka i pewna siebie – to  stan pożądany. Wbrew nadziejom wielu publicystów i myślicieli, bez państwa jako silnej władzy kryzysu nie przetrwamy w znośny sposób. Bez społecznego zaangażowania, które w Polsce ma charakter szczątkowy – bo  nikt się organizacjami obywatelskimi nie interesuje – również.
Więcej możesz przeczytać w 44/2011 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 44/2011 (1499)

  • Byle polska wieś spokojna30 paź 2011, 12:00Polska polityka pokazała w ostatnich dniach swą wyższość nad polityką niepolską. Gdy cała Europa zajmowała się tylko kasą, w centrum naszej polityki znalazł się człowiek. Taki nasz polityczny personalizm, rzekłbym – terminalny.4
  • NA SKRÓTY30 paź 2011, 12:00Chory człowiek Europy Polscy pracownicy są najbardziej chorowici w Europie – wynika z badań Work Service. W 2010 r. Polacy spędzili na zwolnieniach 244 mln dni. Koszt dla pracodawców i ZUS to aż 23,2 mld zł. Rzeczywiste straty są jednak...7
  • Ćwiczenia dykcyjne30 paź 2011, 12:00Szkoda, że nie jesteśmy w strefie euro. Moglibyśmy spalić trochę opon (mamy specjalistów), zastrajkować generalnie i przestraszona Europa umorzyłaby nam połowę długu w bankach. Składka na Greków, znanych z pracowitości, chęci do wystawiania...10
  • "Puszek okruszek" miał ten czad30 paź 2011, 12:00Sensacja – więcej ludzi obejrzało Teatr Telewizji, a konkretnie komedię „Boska" z Krystyną Jandą w roli głównej, niż ostatnie mecze reprezentacji. Cóż, ludzie potrzebują nowości. Komedia o jednej próbującej śpiewać, acz kompletnie...12
  • Syn zbuntowany, wnuk idealny30 paź 2011, 12:00Zbigniew Ziobro chciał się poczuć jak młody lew, który przy całym stadzie atakuje starego przywódcę. Został upokorzony. Teraz liczy na pomoc swego toruńskiego mentora.16
  • Między panem, Ziobrą a plebanem30 paź 2011, 12:00Kaczyński to jak na standardy europejskie polityk sędziwy. Jego czas minął. A Ziobro, choć skończył czterdziestkę, wciąż jest niedojrzały – mówi Roman Giertych, były lider LPR, były wicepremier.20
  • O dwóch takich30 paź 2011, 12:00Przez lata rywalizowali. I dalej rywalizują. Ale już nie na śmierć i życie. Obaj wiedzą, że to dla nich polityczna końcówka.24
  • Z cmentarza do Sejmu i z powrotem30 paź 2011, 12:00W grobach, które odwiedzimy, pochowaliśmy strach i nadzieję. Ksiądz Adam Boniecki upiera się, że trwała jest tylko nadzieja wierzących. Bo jest ich więcej, a to znak metafizyki. Ale wierzącym odradza „wojnę" o krzyż w Sejmie.28
  • Nasza jakość30 paź 2011, 12:00Martwi mnie nie ilość Polaków i Polek, ale ich jakość. Odeszli wielcy, ciągle odchodzą. Rozglądam się wokół i widzę coraz mniej wielkich osobowości.34
  • Co to będzie za cztery lata?30 paź 2011, 12:00Lekarstwem na polskie problemy byłyby silne rządy Donalda Tuska, ale on sam nie widzi chyba prawdziwych zagrożeń, a wyborczy sukces przekonał go o słuszności dotychczasowego kursu.36
  • Śmierć na żywo30 paź 2011, 12:00Śmierć stała się atrakcyjnym medialnym towarem. Filmy rejestrujące moment czyjegoś konania podbijają internet, makabryczne zdjęcia oglądamy na pierwszych stronach gazet. Oswajamy się w ten sposób ze śmiercią? A może tylko zaspokajamy własną...38
  • Janda dźwignią sztuki30 paź 2011, 12:00Trzy dni przed spektaklem w TVP była kłębkiem nerwów. Współpracownicy bali się, że wybuchnie. Ale ona po raz kolejny dowiodła, że umie robić rzeczy niemożliwe. Ożywiła umierającą sztukę teatru telewizji. A nawet więcej: skłoniła masy, aby...42
  • Pierwszy Mongoł RP30 paź 2011, 12:00Jako mongolski reporter łamaną polszczyzną zadawał celebrytom najgłupsze pytania. Teraz bryluje w „Tańcu z gwiazdami”. Mówią o nim Bill. Ale wszystko wskazuje na to, że historia Bilguuna Ariunbaatara to wielka mistyfikacja.46
  • Sędzia k... alosz30 paź 2011, 12:00Kiedyś „drukowali” mecze i lądowali w areszcie. Teraz po prostu mylą się często i gęsto, a ostatnio wręcz haniebnie. Nic dziwnego, że sędziowie piłkarscy to chyba najbardziej znienawidzona grupa zawodowa w Polsce.48
  • Lokomotywa na fali30 paź 2011, 12:00Synów odchował, na emeryturze czas ma, więc przepłynął Atlantyk. Kajakiem. Teraz wybiera się na Pacyfik. Tylko po co?50
  • Na kłopoty Merkozy30 paź 2011, 12:00Duet Merkel – Sarkozy rządzi Europą. Nie za bardzo się kochają, ale w decydujących momentach działają wspólnie i skutecznie.54
  • Cristina Argentina30 paź 2011, 12:00Kariera Cristiny de Kirchner przypomina latynoską telenowelę. Wszystkiego w niej w nadmiarze – od szykownych strojów po tragedie i spektakularne sukcesy58
  • Wesołe jest życie staruszka30 paź 2011, 12:00„Nie ma nic bardziej Żałosnego niż życie emerytowanego prezydenta USA” – powiedział kiedyś szósty lokator Białego Domu, John Quincy Adams. Bill Clinton to żywe zaprzeczenie tej tezy.60
  • Okienka z powybijanymi szybami30 paź 2011, 12:00Zniszczę Google! – odgraża się ponoć szef Microsoftu Steve Ballmer. Tymczasem to szefowie Google „niszczą” Microsoft, udowadniając, że ani pakiet biurowy MS Office, ani przeglądarka Internet Explorer, ani nawet system operacyjny...62
  • Żywi i broni30 paź 2011, 12:00Kiedy restaurator Jan Kościuszko zaczyna mieszać w garach, musi coś uwarzć. Było już chłopskie jadło. A teraz niczym kosynier z oddziałów słynnego przodka zamierza bronić polskiej tradycji kulinarnej. Na stacjach benzynowych.66
  • Książki na jesień30 paź 2011, 12:00KONIEC LETNIEJ POSUCHY DLA MIŁOŚNIKÓW KSIĄŻEK. JESIEŃ TO ZNÓW CZAS INTRYGUJĄCYCH LITERACKICH PREMIER. DLA ERUDYTÓW – UMBERTO ECO. DLA SMAKOSZY POPKULTURY – STEPHEN KING. A POZA TYM: MICHAŁ WITKOWSKI, JANUSZ GŁOWACKI, WISŁAWA SZYMBORSKA...70
  • Demony Ameryki30 paź 2011, 12:00Stephen King porzuca horror, ale nie zaskakuje. W powieści „Dallas ’63” powraca do świata prowincjonalnej Ameryki i mierzy się z jednym z najważniejszych mitów swego pokolenia: historią zabójstwa Johna Kennedy’ego....71
  • Obsesje z surowców wtórnych30 paź 2011, 12:00Świetna nowa książka Umberto Eco. „Cmentarz w Pradze” to erudycyjna opowieść o kulisach „Protokołów mędrców Syjonu”. Pomożemy wam ją rozszyfrować.74
  • Seks z pieniędzmi30 paź 2011, 12:00Byłem młody i ogłupiony sławą – mówi Michał Witkowski o początkach swojej kariery. Teraz wraca z kryminałem „Drwal”. Wyśmiewa w nim samego siebie.77
  • Magia jest w czymkolwiek30 paź 2011, 12:00Pisano o nim: oto człowiek, który otrzymał nagrodę Turnera za robienie zdjęć czegokolwiek. Za kilka dni warszawska Zachęta pokaże prace Wolfganga Tillmansa.80
  • Chłopak po przejściach30 paź 2011, 12:00Kiedyś był kimś na miarę Dylana czy McCartneya. Później oszalał podczas nagrywania swojego opus magnum. Dziś Brian Wilson wraca na scenę przy aplauzie młodych fanów.82
  • Listopadowy spleen30 paź 2011, 12:00A to załatwili nam Pawła Lisickiego. Na wszystkich świętych, jak się patrzy. Stefan Niesiołowski, który tak ładnie prosił w telewizji, by pogonić z „Rzeczpospolitej" tego wstrętnego pisowca, może zameldować, że zadanie wykonane. Czas na...86
  • Epoka Galileuszów30 paź 2011, 12:00Czytam wypowiedź Steve’a Jobsa, która padła w sporze z Rupertem Murdochem na temat roli stacji telewizyjnej Fox News: „Jesteście destrukcyjną siłą w naszym społeczeństwie". Lakoniczne, bolesne. Jobs słynął z mówienia swoich prawd...95
  • Ryba z dymu30 paź 2011, 12:00W PRL ryby były. Było ich na tyle dużo, że otaczała je szczera, obywatelska niechęć, wynikająca z przekonania, że mięso ryb miało klasie robotniczej programowo zastępować schabowego. Nikt ryb nie poważał, nikt ich nie pożądał. Rybami gardzono,...96
  • Krecik, czyli Zbyszek u szepczącego w ciemnościach30 paź 2011, 12:00OPIS: Ciemności rozświetlają tylko gwiazdy. Ledwo, ledwo, ale jednak widzimy pana Zbigniewa Ziobrę otoczonego grupką mężczyzn. I być może kobiet, ale jest zbyt ciemno, by to rozstrzygnąć. ZBIGNIEW ZIOBRO: Na pewno zastanawiacie się, po co was tu...97
  • Marzenia o klatce na Fleet Street30 paź 2011, 12:00„Oddział dla ubogich w więzieniu za długi to, jak już świadczy sama nazwa, miejsce pobytu najnieszczęśliwszych i najbiedniejszych dłużników". Więzień, który oświadczy, iż chce, aby go umieszczono w oddziale dla ubogich, nie płaci nic i...97
  • Poseł na wabia30 paź 2011, 12:00Okradanie kogoś na wabia to znana gangsterska metoda. Schemat wygląda mniej więcej tak: atrakcyjna dziewczyna podrywa w knajpie frajera, który skuszony obietnicą miłego spotkania daje się jak baran zaprowadzić do ciemnej bramy, gdzie dostaje w łeb...98