Car Mikołaj II w czasie spisu powszechnego w 1897 r. na pytanie o zajęcie odpowiedział: „Gospodarz ziem rosyjskich". Z Putinem jest tak samo. To, co formalnie należy do obecnego „cara Rosji”, ma niewielkie znaczenie. Może należeć do niego cokolwiek, być może nawet wszystko. „Pałac Putina” w otoczeniu prastarej puszczy jodłowej w przepięknym miejscu na wybrzeżu Morza Czarnego niedaleko Gelendżyka jest tego najlepszym przykładem. W budowę gigantycznej rezydencji od 2006 r. zainwestowano już miliard dolarów, w dużym stopniu podobno budżetowych. Według jednego z oszukanych biznesmenów, który domagał się sprawiedliwości i ujawnił szczegóły inwestycji, formalnie kompleks wypoczynkowy budują firmy znajomych Putina i wydział gospodarczy administracji Kremla (choć ten ostro temu zaprzecza). Obok budowy trwa już uprawa winnic. Nie wiadomo, czy lokatorem będzie Putin, chociaż wiadomo, że uwielbia Morze Czarne. Mimo że obiekt ciągle nie jest gotowy, jest pilnowany tak samo jak inne rezydencje Putina.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.