Coraz większe mniejsze zło

Coraz większe mniejsze zło

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przepis na Oscara? Kompleksy hipokrytów. Na Polskę? Nadal scenariusz „Ekipy” – mówi Agnieszka Holland.
PIOTR NAJSZTUB: Jak pani mogła?!

AGNIESZKA HOLLAND: Co?

Odebrać teraz Nagrodę Wolności im. Jana Karskiego, przyznaną przez ambasadę USA, której szef Barack Obama mówi o „polskich obozach śmierci"?! Co za zdrada!

Właśnie… Nie zorientowałam się, że jesteśmy w stanie wojny ze Stanami Zjednoczonymi.

A wie pani, co robimy ze zdrajcami?

Wiem. Wieszamy ich na papierowej szubienicy. Na razie papierowej.

Zażartowałem sobie trochę, ale tylko trochę. Bo otóż tę nagrodę dostała pani od administracji, która co wtorek przygotowuje dla swojego prezydenta listę „nominowanych", to znaczy osób sugerowanych do  zlikwidowania. To są tak zwane terrorystyczne wtorki. Podejrzany musi niekiedy zdobyć pięć czy sześć „nominacji”, żeby zostać zabitym bombą zrzuconą przez bezzałogowe samoloty. Obama przyjął, po nauczce z  nielikwidowalnym Guantanamo, metodę „żadnych jeńców, wszystkich zabijamy”. I w każdy wtorek z szefem armii i CIA panowie decydują o  życiu ludzi podejrzewanych o terroryzm. Są trzyosobowym sądem ostatecznym. Czasem, często, giną od tych bomb też zwykli cywile. Co  pani o tym myśli?

Myślę jak najgorzej, to jest rozpaczliwe. Ameryka znajduje się w  podobnej sytuacji jak Polska, i zresztą wiele krajów – na zasadzie „mniejszego zła" akceptuje się...

Ale tu mniejsze zło jest zabijaniem. Czy nie o tym powinniśmy teraz robić filmy?

Więcej możesz przeczytać w 24/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.