Mnożenie kotów

Mnożenie kotów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Myślałem, że w wakacje nic specjalnego się nie zdarzy, że chodząc po lesie, będę myślał o grzybach i szukał poziomek, a pływając po jeziorze, wypatrywał okoni i szczupaków. Z pewnych nawyków nie potrafię jednak zrezygnować, a jednym z nich jest poniedziałkowa wyprawa do kiosku po tygodniki. To mój odruch Pawłowa, wkładam do kieszeni 20 zł i po najdalej godzinie lektury już świeci nad moją głową czerwone światełko. W głowie zapala się też, bo aż nie chce mi się uwierzyć, że pan prezes Jarosław Kaczyński jest chroniony na Żoliborzu za większe pieniądze niż ambasada Korei Północnej w Warszawie. Dodatkowo, tu odrywam się na moment od czytania prasy, pojawił się po kilku tygodniach nieobecności w telewizji drugi kot pana prezesa, czyli poseł Adam Hofman, który przez jakiś czas mruczał codziennie rano pod jego domem głośniej od tego na czterech łapach, czym dezorientował właściciela Twierdzy Żoliborz i wkurzał pozostałych współpracowników, którzy też chcieli się połasić. Znajomy, dobrze rozeznany w funkcjonowaniu otoczenia szefa partii, powiedział mi kilka dni temu:

– Przed Jarosławem Kaczyńskim najlepiej chodzić na ośmiu łapach. – W jaki sposób? – Cztery trzeba sobie wykombinować. – I tak zrobił pan poseł Hofman, ale wygląda na to, że przedobrzył.

Inni powiadają, że wszystko jest w porządku, dopóki liczba ochroniarzy nie przekracza liczby członków partii.

Odezwał się też pan poseł Janusz Palikot, który z kolei chce powołać w naszym kraju rząd fachowców złożony z fachowców, czyli z nim na czele, wygłaszając ciekawą uwagę, dlaczego on i Ruch Palikota, a nie kto inny. Otóż dlatego, że pozostałe partie w Sejmie są już umoczone oprócz jego ruchu, z czego można wysnuć wniosek, że też pragnie się umoczyć. Z jeszcze ciekawszą propozycją wychylił się pan wicepremier Waldemar Pawlak, który wynajął stadion narodowy za złotówkę. On z kolei chce, żeby na drzwiach parabanków, takich jak Amber Gold, przepraszam, Amber G., instalować tablice z ostrzeżeniami – takimi, jakie znajdziemy na paczkach papierosów, że przechowywanie pieniędzy w tym obiekcie zabija, powoduje raka płuc i może zniszczyć nasienie i uszkodzić płodność. Przyznać trzeba, że jest to przekonujący argument, odstraszający mniej więcej tak jak Marysię Czubaszek od palenia.

Na razie największym przestępcą w kraju jest Kora Jackowska, pseudonim J.0,28, która za tyle gramów marihuany może dostać nawet trzy lata więzienia. Szczerze mówiąc, w takim razie wolałbym już być Marcinem P., który za kilkadziesiąt milionów złotych, na które przewalił kilka tysięcy naiwnych obywateli, i być może kilkadziesiąt sztabek schowanych na czarną godzinę może otrzymać góra pięć lat pudła. Mój przyjaciel Tomek, znakomity prawnik, kiedy go zapytałem, co w takim razie znaczy prawo w naszym kraju i jak je można zdefiniować, odpowiedział: – Prawo to jest to, o czym się mówi w telewizji.
Więcej możesz przeczytać w 35/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.