Pa, misiu, lulaj

Dodano:   /  Zmieniono: 

Grzybów było w bród, jak pisał Wieszcz o wydarzeniach minionego tygodnia, więc mógłbym – wyciągając na chybił trafił z obfitego kosza polskich paranoi – poznęcać się dziś nad:

a) panem Tuskiem, z zawodu premierem, który drogę Polski do dwudziestki najbogatszych państw świata od budowania przemysłu alkomatowego rozpoczął;

b) panem Pieronkiem, z zawodu biskupem, który mówiąc „gender nie ma przyszłości”, cesarza Juliana Apostatę wieszczącego 17 stuleci temu koniec chrześcijaństwa zadziwiająco przypomina;

c) panem Burym, z zawodu chłopem, który Dumę Naszą Polską, skalaną angielską flegmą, oczyścić pragnie, w Tesco nie nabywając;

d) panem Józefowiczem, z zawodu mężem pani Urbańskiej, który nie tylko że żonie umywalki zapchanej włosami naprawić nie pomógł, ale ją jeszcze – niech go czeluści! – się miotającą sfilmował;

e) panem Kaczmarkiem, z urojenia Bondem, ślącym swego czasu do posłanki Sawickiej SMS-y o treści „Pa, misiu, lulaj”, a który teraz identyczny przekaz od prezesa Kaczyńskiego otrzymał;

f) panem Mokrzyckim, z zawodu również biskupem, a nawet arcy, co zbudowane ze spoistej keratyny, nitkowate i zrogowaciałe twory naskórka, zwane tradycyjnie włosami, które za życia do Karola Wojtyły należały, celem zwiększenia pobożności parafii na Lubelszczyźnie przekazał…

…ale oszczędzę Państwu tego wszystkiego i podzielę się garścią wspomnień. Są żenujące, wiem, ale to naprawdę pryszcz przy tym, czego dostarcza życie publiczne (patrz wyżej, punkty od a do f oraz pozostałe litery alfabetu, łaskawie przeze mnie niewymienione). Z nadprodukcji bzdur należy wybierać wyłącznie te pożywne, a zatem…

…kiedy jeździliśmy po Polsce z trasą promocyjną filmu „Testosteron”, było – jak się łatwo można domyślić, znając obsadę – dość surwiwalowo.

Film miał premiery w różnych miastach Polski. Wszędzie, gdzie się zjawialiśmy, organizowano spotkania z fanami. Jak zwykle tylko część z nich zadawała pytania – najczęściej odpałowe – reszta czekała w biernym milczeniu, by po zakończeniu ustawić się w gigantycznej kolejce po autografy na plakatach rozdawanych za darmo.

Podpisanie tysiąca plakatów nie jest rzeczą łatwą, przysięgam. Zwłaszcza gdy się ma tak długie imię i nazwisko jak ja. Ale wypełnialiśmy ten nasz obowiązek z benedyktyńską cierpliwością, świadomi, że już za chwilę będzie się można ponownie nawalić w towarzystwie miejscowej płci pięknej. Zazwyczaj sadzano nas przy długim stole, wręczano kolorowe flamastry, plakat przesuwał się od jednego do drugiego, a my się podpisywaliśmy, pierwszy z brzegu miał obowiązek zapytać „dla kogo?”. A dla Halinki, dla Violetki, dla Arkadiusza itd. Jakoś szło.

W Krakowie – gdzieś tak w połowie podpisywania – kiedy już naprawdę odpadały nam ręce, Tomek Kot niespodziewanie zakrzyknął: – K***a, ale ja już jestem podpisany! Na to Krzysiek Stelmaszyk, który siedział przed nim, mrugnął szelmowsko okiem i szepnął: – Nie pier***l, masz najkrótsze nazwisko, a mi już palce cierpną! Wpisuj moje! To był koncept – nie boję się tego powiedzieć – genialny. Od tego momentu dzieliliśmy się „Kotem” sprawiedliwie; to naprawdę wielka ulga móc sto razy napisać trzy litery, a nie jak w „Saramonowiczu” dwanaście.

A potem był Poznań. Dotarliśmy tam na ostatnich łapach. Było zimno – koniec lutego – więc w busie podnosiliśmy temperatury ciał w sposób charakterystyczny dla mieszkańców naszej szerokości geograficznej. Niestety, czekała nas konferencja prasowa. Muszę wyznać, że dobrze nam szło, a nasze odpowiedzi z pewnością miały więcej sensu niż niektóre pytania, które nam zadawano. Ale w pewnym momencie jeden z dziennikarzy rzucił: – A ja mam pytanie do pana Tomka Karolaka: jak się pan przygotowywał do roli Fistacha?

W owej chwili przyszły dyrektor teatru Imka zbladł, zaczerwienił się, wziął leżący na stole mikrofon, zbladł, zaczerwienił się, odłożył mikrofon, wstał i wybiegł z sali rączo, choć na nieco chwiejnych nogach. Zapanowała konsternacja. Żeby ratować sytuację, porwałem mikrofon i ze swadą zacząłem rozprawiać o rolach, wszystkich, nie tylko Fistacha, o pracy na planie, o trudnościach w przełożeniu sztuki na scenariusz itp. Mówiłem kilka minut, dziennikarze zapomnieli o Karolaku i nawet udawali, że ich to interesuje. I kiedy wszystko zdawało się pod kontrolą, drzwi się otworzyły, Tomek wkroczył ponownie, na jego twarzy nie widać już było najmniejszego napięcia, usiadł obok mnie i nie bacząc na włączony mikrofon, który ciągle miałem w dłoni, pochylił się i teatralnym szeptem rzucił: – Kupebyłem.

I to był koniec konferencji. Pa, misiu, lulaj. ■

Więcej możesz przeczytać w 3/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 3/2014 (1611)

  • Żarty Cezarego Pazury12 sty 2014, 20:15Proszę sobie wyobrazić taką oto sytuację. Popularny aktor zostaje zaproszony do studia telewizyjnego. Ma być jedynym gościem godzinnego programu. Najpierw się waha, czy przyjąć zaproszenie, bo wie, że rozmowa może być dla niego trudna – ma...4
  • Skaner12 sty 2014, 20:15polityka Koszykowa dyplomacja W ostanim roku były gwiazdor NBA Dennis Rodman był w Korei Północnej trzy razy. Po pierwszej wizycie oświadczył, że Kim Dzong Un jest jego przyjacielem na całe życie. Na ostatnią eskapadę zabrał kilku kumpli z NBA,...6
  • Żołnierz Palikota12 sty 2014, 20:15Złożę, k..., na was skargę i wyj…ą was z roboty! – zastraszał policjantów poseł Wojciech Penkalski. Tygodnik „Wprost” dotarł do policyjnych notatek na temat bliskiego współpracownika Janusza Palikota.10
  • Brukselski obiekt pożądania12 sty 2014, 20:15Dla partii liczy się wynik w kraju. Dla kandydatów euromandat to przepustka do innego świata.14
  • Ciąża i inne wypadki dyplomatyczne12 sty 2014, 20:15Polski dyplomata czuje się Bogiem, więc bez trudu może sprowadzić do ziemi słabszych od siebie. To właśnie się stało na placówce w Rzymie.18
  • Jestem metafizykiem12 sty 2014, 20:15Na lekkim rauszu, owszem, zdarzało mi się pracować, ale nigdy nie napisałem niczego dobrego, kiedy byłem wtrąbiony – mówi Paweł Huelle, pisarz, który właśnie wydał książkę „Śpiewaj ogrody”.22
  • Skończyć balangę o własnych siłach12 sty 2014, 20:15Upadłych alkoholików, takich jak bohater powieści i filmu „Pod Mocnym Aniołem”, wcale nie jest wielu. Większość Polaków pije z umiarem i zdrowo. Jest jednak spora grupa takich, którzy balansują. Ich przyszłość zależy od tego, czy...28
  • Pod krakowskim wulkanem12 sty 2014, 20:15„Pod Mocnym Aniołem” Wojciecha Smarzowskiego to mocny, naturalistyczny film o alkoholizmie. Lecz również o bezsilności i ludzkich słabościach.32
  • Pa, misiu, lulaj12 sty 2014, 20:15Grzybów było w bród, jak pisał Wieszcz o wydarzeniach minionego tygodnia, więc mógłbym – wyciągając na chybił trafił z obfitego kosza polskich paranoi – poznęcać się dziś nad: a) panem Tuskiem, z zawodu premierem, który drogę Polski do...35
  • Mechanika korupcji12 sty 2014, 20:15Wiemy, jak powstawały fundusze korupcyjne do opłacania głównego bohatera infoafery. Znamy też jego tajny alfabet. Szczegóły znajdują się w aktach śledztwa.36
  • Pracowity tydzień12 sty 2014, 20:15Tyle się dzieje co dnia w gremiach naszej władzy! Jaka aktywność! Cóż za wielkie dzieła tam powstają, jakież pomysły! I to w takiej ilości, że nie sposób każdego z osobna podziwiać i docenić. Premier Tusk dwoi się i troi nad wymyślaniem strasznych...39
  • Szatan w psychuszce12 sty 2014, 20:15Żeby ochronić społeczeństwo przed najbardziej niebezpiecznymi mordercami, politycy wymyślili, żeby ich zamknąć jeszcze raz, tyle że pod pozorem leczenia. Dlaczego państwo nie może sobie w cywilizowany sposób poradzić z kilkunastoma przestępcami?40
  • Szczyt ryzyka12 sty 2014, 20:15Przerwany tragedią na Broad Peak Polski Himalaizm Zimowy ma być reaktywowany. Będzie sukces czy kolejna katastrofa?42
  • Ja, wielki Kaczor12 sty 2014, 20:15Kiedy Piotr Kaczkowski powiedział w audycji „Minimax”, że Trójka mu nie przedłużyła etatu, w kościele wyznawców wielkiego maga radia zawrzało.46
  • Moc kolędy12 sty 2014, 20:15Księża odwiedzający parafian są czasem traktowani jak komornicy przychodzący po należne. Mimo to mówią, że duszpasterska wizyta ma sens.48
  • Uciekinier12 sty 2014, 20:15W Oświęcimiu jest tak cicho. Słychać tylko ptaki. Przy krematoriach wziąłem córkę za rękę, bo się bałem, że ktoś może ją złapać – opowiada Yoram Friedman, bohater filmu „Biegnij, chłopcze, biegnij”.52
  • Biegli ustalają winę, a sąd karze12 sty 2014, 20:15Nie noszą togi ani nie ściągają uwagi mediów. Jednak coraz częściej to oni przesądzają o tym, kto siądzie w ławie oskarżonych.56
  • Wyspa ojca Fitzgeralda12 sty 2014, 20:15Amerykański zakonnik już w latach 50. rzucił pomysł utworzenia miejsca ZESŁANIA DLA KSIĘŻY PEDOFILÓW. „Jeśli tego nie zrobimy, wybuchnie skandal” – ostrzegał.60
  • Żel czy blizna12 sty 2014, 20:15ZŁOTA PIŁKA FIFA dla piłkarza roku to kolejny projekt marketingowy. Promuje luksusowe produkty, jakimi są dziś najlepsi gracze.64
  • Powrót Al-Kaidy12 sty 2014, 20:15Po serii zwycięstw dżihadystów w minionym roku początek nowego przynosi ich kolejną ofensywę. NAJWIĘKSZA ORGANIZACJA TERRORYSTYCZNA ŚWIATA jest dziś równie silna jak w dniu, w którym USA wypowiedziały jej wojnę.68
  • Komórka splamiona krwią12 sty 2014, 20:15Pogrążone w chaosie KONGO to łakomy kąsek dla handlarzy surowcami. Po krwawych diamentach przyszedł czas na krwawy koltan, bez którego nie mielibyśmy telefonów komórkowych.70
  • Wyspy zagrożenia12 sty 2014, 20:15Czy III wojna światowa wybuchnie z powodu kilku skał sterczących w oceanie między JAPONIĄ A CHINAMI? Armie prężą muskuły, a politycy obrzucają się inwektywami.74
  • Doktor Zagłada12 sty 2014, 20:15Pierwszy przepowiedział pęknięcie bańki deweloperskiej w Stanach i globalny kryzys. Teraz NOURIEL ROUBINI - Kasandra światowej ekonomii – wróży to samo Europie.76
  • Byle nie złoto12 sty 2014, 20:15Przyszły rok zapowiada się pomyślnie dla gospodarki, ale inwestycyjnych pewniaków brakuje. Kto chce pomnożyć oszczędności, musi POSTĘPOWAĆ ROZWAŻNIE.80
  • Dziadkowie z importu12 sty 2014, 20:15Dotąd kojarzono nas z krajem wódki i kiełbasy. Ale już niedługo naszą nową specjalnością może być OPIEKA NAD NIEMIECKIMI SENIORAMI.82
  • Wyścig o życie12 sty 2014, 20:15Michael Schumacher jest w stanie krytycznym po urazie głowy. Na szczęście, jak pokazują badania naukowe, mózg ma pewną zdolność do regeneracji.84
  • Księżycowy chłopiec12 sty 2014, 20:15Dziewięć lat temu I miejsce w Konkursie Chopinowskim, teraz prestiżowa Gilmore Artist Award i 300 tys. dolarów. Rafał Blechacz jest coraz bliższy doskonałości.86
  • Ja tylko informuję12 sty 2014, 20:15Bądź cierpliwy. Wtykaj nos wszędzie, gdzie się da. Słuchaj ludzi. Nie bój się szczegółów. Pisz prawdę. Nie oceniaj. Te zasady przyniosły Frederickowi Forsythowi wielki sukces. Mistrz thrillera powraca właśnie z „Czarną listą”.90
  • Kalejdoskop kulturalny12 sty 2014, 20:15TEATR Czechow z Dostojewskiego Nastasja Filipowna” w reżyserii Andrzeja Domalika to kolejna próba zmierzenia się tego twórcy z klasyką literatury rosyjskiej. Wytrawnego inscenizatora dzieł Antoniego Czechowa zainteresowały w...94
  • Bomba tygodnia12 sty 2014, 20:15Masz babo umywalkę Natasza Urbańska, która od kilkunastu lat bez powodzenia usiłuje zostać w Polsce gwiazdą, nagrała piosenkę „Rolowanie” i wystąpiła w teledysku do tejże. Jest afera, bo nikt nie wie, co artystka śpiewa, po co śpiewa i...98