– Wydaje mi się, że ordynator tylko czekał na łapówkę – mówi Bartłomiej Bonk, ojciec półtorarocznej Julki cierpiącej na porażenie mózgowe w wyniku urazu okołoporodowego.
Sądzi pan, że nagłośnienie tragedii we Włocławku sprawi, że sytuacja pacjentów w jakimkolwiek stopniu się poprawi?
Bartłomiej Bonk: Nie wydaje mi się. Takie tragedie zdarzają się cały czas i cały czas będą się zdarzać. To przecież nie pierwszy przypadek, że zdrowe dzieci umierają na oddziale w czasie porodu albo tuż przed nim. Tyle że wiele z tych przypadków umyka uwadze mediów.
A lekarze, którzy przyjmowali porody i popełnili błędy, dalej pracują na swoich stanowiskach.
Więcej możesz przeczytać w 5/2014 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.