Cena strachu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Epidemia eboli Europie raczej nie grozi. Ale koszty społeczne i gospodarcze zarazy szalejącej w Afryce Zachodniej będą bardzo wysokie także u nas.

W ubiegłym tygodniu w Lipsku na ebolę zmarł 56-letni pracownik ONZ, który zaraził się w Liberii. Jest trzecią po dwóch hiszpańskich misjonarzach śmiertelną ofiarą wirusa w Europie i jednym z dziewięciu potwierdzonych przypadków zakażenia na naszym kontynencie. Do tej pory choroba pojawiła się w Hiszpanii, Norwegii, Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii. Trzy z dziewięciu zarażonych osób opuściły szpital, odzyskawszy zdrowie. Podobnie jest w USA: tam do tej pory zdiagnozowano siedem przypadków zachorowań i tylko jedną ofiarę śmiertelną. W tym samym czasie w afrykańskich krajach będących epicentrum zarazy liczba śmiertelnych ofiar wirusa przekroczyła oficjalnie 4400 osób. To ostrożne szacunki: WHO podejrzewa, że realna liczba ofiar może być dwa i pół raza większa. W ciągu dwóch najbliższych miesięcy liczba nowych zachorowań zwiększy się do 10 tys. na tydzień – alarmuje organizacja. Nowe epicentrum zarazy pojawiło się w ostatnich tygodniach w Demokratycznej Republice Konga.

Więcej możesz przeczytać w 43/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.