Opium dla oka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lubię pandy i ładne widoki – mówi William Friedkin, reżyser pamiętnego, mrocznego „Francuskiego łącznika” i kultowego horroru „Egzorcysta”, który po 40 latach od powstania wchodzi na polskie ekrany.

Nosi pan krawat, reżyserując?

Nie. Właśnie o to miał do mnie pretensje Alfred Hitchcock, kiedy jako młody chłopak uczyłem się rzemiosła w jego cyklu „Spotkanie z Alfredem Hitchcockiem”. Szanowałem to. Sztorcował innych za niechlujne ubranie, bo sam zawsze był pod krawatem, w garniturze. I z tą swoją kulturą i ogładą jak nikt inny potrafił budować grozę na ekranie.

Przeglądałem pana Twittera. Wrzuca pan zdjęcia pejzaży i dzieł sztuki. Nie tego bym się spodziewał po reżyserze „Egzorcysty”, „Francuskiego łącznika”, „Ceny strachu”.

A czego? Obrazów nawiedzonych ludzi i ofiar krwawych morderstw? Uwieczniam piękno natury. Jeśli już ktoś mnie z jakichś powodów śledzi na Twitterze, chcę mu sprawić przyjemność. Publikuję dużo zdjęć pand. Bo kocham pandy. Odwiedzam je zwykle w zoo w San Diego, ale kiedyś planuję pojechać do Syczuanu, gdzie żyją.

Dlaczego człowiek, który kocha pandy, w filmach koncentruje się na ciemnej stronie ludzkiej psychiki?

Więcej możesz przeczytać w 43/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.