Zdrową stopą przez życie

Zdrową stopą przez życie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wszędzie tam, gdzie to tylko możliwe i bezpieczne warto zdejmować dziecku buty. Tylko bezpośredni kontakt stopy z podłożem wzmacnia mięśnie i w prawidłowy sposób stymuluje rozwój nie tylko samej stopy, ale całego ciała. Nie zawsze jednak hasanie na bosaka jest możliwe. Wtedy wybierzmy dla dziecka buty doskonałe.

Trudno przecenić jak ważne jest dopasowanie buta do stopy. Bo cóż z tego, że jest doskonale skonstruowany, jeśli noga się w nim ślizga i harce na spacerze mogą skończyć się kontuzją. Buty to część garderoby mająca bezpośredni wpływ na zdrowie naszych dzieci. W ciągu roku dziecko potrzebuje około trzech par butów. Ich koszt jest porównywalny z ceną butów dla dorosłych. Dlatego często, działając „ekonomicznie”, kupujemy buty większe niż powinniśmy, fundując rezerwowy zapas w postaci większego rozmiaru. Sobie takich butów nigdy nie kupimy, bo nie da się w nich chodzić, ale dziecku? Owszem! To błędne myślenie. Stopa nie może do buta dorastać, to but ma być dopasowany do stopy! Kupując za duże buty, wyrządzamy dziecku krzywdę, ponieważ ten „dodatkowy zapas” to ogromny ciężar dla małych stóp. Dziecko zmienia sposób chodzenia oraz ustawienie stóp. Nosząc zbyt duże obuwie, musi nienaturalnie podnosić stopy przez co chód staje się wynaturzony; tym samym cierpi kręgosłup i miednica.

Wybranie zbyt dużego rozmiaru niszczy optymalne właściwości nawet najlepszych butów, ponieważ żaden konstruktor, tworząc buta nie zakłada, że będzie źle dopasowany, a noga wewnątrz będzie luźna. Dzieci inaczej eksploatują buty niż dorośli. Jeśli są to buty wiosenne na plac zabaw, to zanim malec wyrośnie zdąży je doszczętnie z zewnątrz zdemolować. Z sandałków na przyszły rok będą wystawały paluszki, co grozi bolesną kontuzją. Kupowanie za dużych bucików zimowych to z kolei mało stabilna stopa w bucie na ślizgawce. Nie ma wtedy znaczenia, czy pięta jest odpowiednio usztywniona, skoro i tak stopa luźno „dzwoni”. Na następny sezon but jest już ciasny i trzeba kupić nową parę. Powinniśmy wybrać buty o jeden rozmiar większe od rozmiaru stopy i maksymalnie pół rozmiaru dla dzieci dopiero zaczynających chodzenie. ■

Rzep czy sznurowadło

Rzep to doskonałe zapięcie dla buta, ale dla dorosłych – delikatnie stąpających po ziemi. Dzieci używają butów wyczynowo! Tu na kompromisy nie ma miejsca, tylko sznurowadło może spełnić takie zadanie. Zwróćmy uwagę jak sami przed marszem czy grą sportową dokładnie dociągamy sznurowadła. Spójrzmy na wyczynowców, gdzie dopasowanie buta do stopy ma strategiczne znaczenie: koszykarzy, piłkarzy, hokeistów i innych – tylko sznurki!

Cezary Kudrzyn – od ponad 20 lat opiekuje się dziecięcymi stopami. Właściciel i twórca marki „EMEL” ręcznie produkowanych butów dla dzieci. Laureat prestiżowych nagród i wyróżnień. Założyciel „Akademii Małej Stopy”, w której doradza rodzicom jak dbać o dziecięce stopy. Tata dwójki dzieci.

Więcej możesz przeczytać w 35/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.