Kiszyniowski Majdan

Kiszyniowski Majdan

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mołdawia miała pokazać, że można wyjść z rosyjskiej strefy wpływów bez ostrego konfliktu z Moskwą. Ale na przeszkodzie stanęli oligarchowie. To przez nich kraj nie może się pozbyć rosyjskiej infekcji.

Oddajcie nasz miliard!” – skandowały tysiące osób podczas zeszłotygodniowych demonstracji antyrządowych w stolicy Mołdawii. Organizatorzy szacują, że na głównym placu Kiszyniowa było ok. 100 tys. osób (policja podaje, że tylko 30 tys.). Mogłoby być ich jeszcze więcej, gdyby policja nie zablokowała wjazdu do stolicy. A i tak były to największe protesty w historii niepodległej Mołdawii. – Czego chcą ludzie? Chcą zmienić całą władzę – mówi znany mołdawski politolog Oazu Nantoi. Nie chodzi już tylko o prezydenta czy premiera, odejść mają również sędziowie, prokuratorzy, szef Narodowego Banku Mołdawii. Wszyscy urzędnicy i politycy, którzy pozwolili na wyprowadzenie z kraju miliarda euro, równowartość 15 proc. PKB Mołdawii.

Więcej możesz przeczytać w 38/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.