Brejza: PiS wygasza formy grzecznościowe

Brejza: PiS wygasza formy grzecznościowe

Poseł PO Krzysztof Brejza
Poseł PO Krzysztof BrejzaŹródło:Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
Posłowie PiS z tylnych szeregów po cichu zachęcali, żebym drążył temat nagród – mówi Krzysztof Brejza, poseł PO w rozmowie z Anną Gielewską. Cała rozmowa w najnowszym tygodniku „Wprost”.

Ma pan jakiś kolegów w ?

Miałem, a czy jeszcze mam? Na pewno zauważam daleko idący proces przerywania wszelkich więzi między posłami i PiS.

Obrazili się, że po pana interpelacjach mają niższe pensje?

Nie zgadzam się na taką interpretację tego - jeśli będą mieli niższe pensje, to tylko i wyłącznie dlatego, że są członkami populistycznej partii, która panicznie zareagowała na gwałtowny spadek sondażowy. Ci sami politycy jeszcze 2 lata temu złożyli projekt ustawy podwyższający pensje i zacięcie go bronili. Pytanie o ideowość partii PiS jest więc retoryczne. Zresztą posłowie PiS z tylnych szeregów byli rozgoryczeni, oni nie wiedzieli nic o tym, że ministrowie biorą sobie drugie pensje. Zdarzało się, że po cichu mówili pochlebnie o mojej interpelacji, zachęcali, żeby drążyć temat dalej.

A w PO się na pana wkurzyli?

Nie, absolutnie. My się nie godzimy na szantaż emocjonalny i ekonomiczny, wiemy że sytuacja jest wyjątkowa i to jest gra Jarosława Kaczyńskiego, który chce się z tej matni, którą stworzył, wyplątać. Ale udaje mu się średnio. Czytam sondaże: PiS spada, a PO wzrasta.

Schetyna był zadowolony? Powiedział: Krzysztof, pisz dalej te interpelacje?

Był zadowolony.

Sam pan je pisze?

Pomagają mi współpracownicy. Często jest tak, że siadam wieczorem, po pracy i coś przychodzi mi do głowy. Włączam wtedy system interpelacji czy interwencji i wpisuję. Albo nagrywam notatkę głosową na telefon i przesyłam do biura, a współpracownicy piszą. Dbam zawsze o formy grzecznościowe w moich interpelacjach. Powiem pani ciekawostkę, że ze strony odpowiadających od roku trwa proces wygaszania tych form wobec mnie. Pierwszy był pan minister Jarosław Zieliński, pisał: „szanowny panie pośle, odpowiadając na pytanie…”

A teraz?

Teraz już jest: „odpowiadając na pana pytanie”. Tak samo w innych resortach: Zieliński, Kempa, Jurgiel. Niedawno dostałem odpowiedź od minister Rafalskiej w sprawie nagród dla pełnomocnika rządu do spraw niepełnosprawnych. Też wyleciało „panie pośle”. Mam wrażenie, że oni to traktują bardzo osobiście. To taki rodzaj odreagowania. A przecież dopytywanie, ujawnianie informacji, kontrola władzy – służy dobru państwa. Nie wiem, skąd tyle emocji po ich stronie. Korzystam z instrumentów, które mają posłowie.

Cały wywiad dostępny jest w 23/2018 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.