Nie muszę się sobą onanizować

Nie muszę się sobą onanizować

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Chcę mieć trochę prywatnego życia i dlatego nie pojawię się na okładce „Gali” czy „Vivy” – zapewnia Roma Gąsiorowska, filmowa Magda z „Wojny polsko-ruskiej” Xawerego Żuławskiego.
Nie bawią mnie te wszystkie przyjęcia, na które zaprasza się gwiazdy show-biznesu. Rozumiem ludzi, którzy na nie chodzą, ale ja nie mam wewnętrznej potrzeby onanizowania się sobą. Zajmuję się pracą, a nie promowaniem własnej osoby. Zresztą, wydaje mi się, że należy się promować przez to, co robi się zawodowo – mówi aktorka TR Warszawa.

Na premierze „Wojny" paparazzi dziwili się, gdy nie chciałam im w sztuczny sposób pozować, bo są przyzwyczajeni, że wszyscy tak robią. A ja nie chcę wylądować w „Tele Tygodniu" obok Marty Żmudy-Trzebiatowskiej. To fajna dziewczyna. Ona jednak chce bywać w takich miejscach, a ja nie. Zresztą paparazzi zarabiają na moim wizerunku, więc mówię im: „OK, podpisz ze mną umowę, daj mi tysiaka, to ci zapozuję”. Dlaczego oni mają dostawać pieniądza za to, że pojawiam się w gazecie, w której ja nie mam ochoty się znaleźć? To bzdura. Jeśli to do nich nie dotrze, kupię sobie wiatrówkę albo będę ich bić jak Naomi Campbell – zapewnia Roma.

Czy ma kolegów dresiarzy? Co będzie robić, gdy będzie miała 50 lat? I dlaczego marzy o ogoleniu głowy na łyso? Rozmowę z Romą Gąsiorowską można przeczytać w poniedziałek we Wprost