Prawdziwa cnota propozycji się nie boi, gdyż nie boi się swoich reakcji. Ani potężna dawka adrenaliny, ani oszałamiające poczucie własnej atrakcyjności nie są w stanie pozbawić jej zdrowego rozsądku, a ten podpowiada, że czasem warto zrobić coś ryzykownego, i to dla czystej przyjemności. W przeciwnym razie grozi nam stagnacja i nuda. Jeśli już mamy nieciekawe życie, nawet kiepska propozycja jest warta rozważenia. Oczywiście, nie warto przyjmować jej za szybko. Nie pozbawiajmy siebie i partnera ekscytującej niepewności, przyjemności uwodzenia, stawiajmy opór, który można pokonywać. Ta gra wstępna jest zwykle dużo ciekawsza niż finał, który dobrze znamy. „Wszystkiemu mogę się oprzeć, tylko nie pokusie" – wyznał Oscar Wilde. Skoro pokusa nęci, najlepiej poradzić sobie z nią sposobem Oscara Wilde’a: po prostu jej ulec.
Dlaczego prof. Lew Starowicz twierdzi, że wierność nie leży w naszej naturze? Jakich jest siedem warunków udanej randki? Jak rozpoznać, że twój partner cię zdradza? Jak sprawnie i higienicznie zakończyć wakacyjny romans?
Hanna Samson
Czytaj więcej w poniedziałkowym wydaniu Wprost